Zdobienie w stylu: Z archiwym X | Pyłek Chameleon nr 6 od LU Professionali Cosmetics i kraterowe zdobienie żelem

Na dzień dzisiejszy przygotowałam hybrydowe proste zdobienie. Naprawdę nie jest trudne i następnym razem przygotuję z czegoś takiego tutorial bo to jedno z prostszych a mega efektownych zdobień. :) We wpisie znajdzie się też krótka recenzja pyłku użytego w zdobieniu. :)


















Najpierw jednak napiszę co dokładnie użyłam w całym zdobieniu, a mianowicie:
 - czarny lakier hybrydowy marki Victoria Vynn, 036 Jet Black (recenzja - klik klik klik)
 - lakier hybrydowy ozdobny Victoria Vynn, 111 Gold Foil
 - top LU Profesionali Cosmetics, Quick Finish
 - pyłek LU Professionali Cosmetics, Chameleon nr 6 
 - żel budujący LU Professioanli Cosmetics, Phase Gel Clear (link - klik klik klik)
 - cienki pędzelek do zdobień.

Wszystkie paznokcie pomalowałam czarnym lakierem. Później na serdeczny nałożyłam złotą pociętą folię w formie lakieru i nałożyłam na wszystkie top (bez warstwy dyspersyjnej). We wskazujący, środkowy i mały wtarłam cieniuśką warstwę (naprawdę wystarczy odrobina) pyłku typu kameleon. I teraz przeszłam do zdobienia na środkowym. Mianowicie na ten pyłek (nieutwardzony jeszcze) zaczęłam nakładać żel, który ładnie się ze sobą łączył ale nie rozlewał się zbyt mocno z uwagi na to, że jest dość gęsty. Nie przykładałam wielkiej uwagi do tego aby było jakoś równo czy symetrycznie. Miało po prostu wyjść coś z górami i dolinami. ;) Potem pomalowałam wskazujący, serdeczny i mały topem i włożyłam do lampy. Paznokieć z żelem przemyłam cleanerem a resztę oczyściłam (skórki mimo woli przy pyłkach zawsze się ubrudzą). I tak powstało takie tajemnicze, kosmiczne zdobienie. ;)


Jeśli chodzi o pyłek marki Lu Professionali Cosmetics - Chameleon nr 6 - to nie mam do czego się przyczepić. Cenowo wypada całkiem znośnie (14,99 zł) zwłaszcza że używamy go w naprawdę minimalnych ilościach na jedno manicure.
Wcieramy go na top bez przemywania a potem ponownie zabezpieczamy.
Najlepiej wygląda na czerni, opcjonalnie na innych ciemnych kolorach. Próbowałam na neonowym różu i bieli ale efekt nie był już ani spektakularny ani jakiś zachwycający. na czerni za to pokazuje całą swą urodę i klasę, znaczy się magię! Tak - magię. <3 Jestem fanką lakierów które mają wiele twarzy, a ten pyłek taki właśnie jest. 

Raz fioletowy, raz niebieski, momentami ciemno różowy a nawet turkusowy - w zależności od tego jakie pada na niego światło bądź pod jakim kątem będzie ukazywał nam swoje magiczne piękno. Zdjęcia makro idealnie pokazują jak pyłek się zmienia i jakim jest kameleonem. A że kocham fiolety i niebieskości...to jakże i ten nie mógł skraść mojego serca? <3


Znajdziecie go TUTAJ. W ofercie znajduje się jeszcze 6 innych kolorów. Nr 4 i 5 wyglądają równie zachęcająco, 7 także. ;)



















Poniżej można go ujrzeć na bieli. Prawda że efekt już nie jest tak spektakularny?






I dodatkowa porcja zdjęć. Od kiedy w moje ręce wpadły nakładki makro na obiektyw tak przy takich zdobieniach mogę w końcu poszaleć ze zdjęciami. ;)







































Zdobienie skojarzyło mi się z serialem "Z archiwum X", który oglądałam jako dzieciak i nastolatka (kiedy to było!) - jest tajemnicze, momentami niepokojące, ale...zdecydowanie nie można odciągnąć od niego spojrzenia. :)

instagram @iliz_beauty

Copyright © iliz