• Home
  • Autorka bloga
  • Profil kosmetyczny
  • Kontakt & Współpraca
  • Polityka Prywatności

iliz

  • W Strefie Azji |
  • KOLORÓWKA |
  • MANICURE |
  • NAILART
  • | BTS
Witajcie kochani!
Jak po świętach? Najedzeni? Wypoczęci? Czekamy teraz na Sylwestra i Nowy Rok ;) Ja spędzę je w domu, ale niektórzy pewnie będą balować ;) Do tego czasu na pewno pojawi się jeszcze jakiś post - miało być w święta, ale okazało się, że późnym wieczorkiem dopiero w domu się było i już nie miałam siły ;)

Dziś o ciekawym produkcie do włosów, który wyhaczyłam podczas promocji na niego w rossku.

Zapraszam na recenzję :)


Serum Argan Oil od Bioélixire

Od producenta
Argan Oil Serum - olejek Arganowy jest produktem regeneracyjnym, nawilżającym, chroniącym włosy przed czynnikami zewnętrznymi. Nadaje połysk, likwiduje matowość. Działa przeciwstarzeniowo, powstrzymuje wolne rodniki, nawilża i napina skórę. Zapobiega rozdwajaniu się włosów i nadaje im miękkość. Wzbogacony o olejek jojoba i słonecznikowy.
Sposób użycia: najlepiej nałożyć olejek na wilgotne włosy, szczególnie na ich końce, nie spłukiwać. Może być również stosowany na suche włosy. Olejek można też dodawać w niewielkiej ilości do farb podczas farbowania włosów, aby zwiększyć połysk i chronić włosy.

Skład
Cyclopentasiloxane, Dimethicone, Dimethiconol, Caprylic/Capric Triglyceride, Parfum (Fragrance), Linalool, Limonene, Argania Spinosa Kernel Oil, Benzophenone 3, Simmondsia Chinesis Oil (Simmondia Chinesis (Jojoba) Seed Oil), C.I. 26100 (D&C Red nO17), C.I. 47000 (D&C Yellow nO11), Butylene Glycol, Heliantus Annuus Seed Extract (Heliantus Annuus (Sunflower) Seed Extract), C.I. 61565 (D&C GREEN 6)
ACTIVE PRINCIPLES: ARGAN OIL, JOJOBA OIL, SUNFLOWER EXTRACTS

Opakowanie
Serum 20 ml zapakowano w kartonowe pudełeczko, które bardzo ładnie się prezentuje - i wyróżnia. Wśród wielobarwnych kosmetyków do włosów białe kartonowe pudełeczko od razu rzuciło mi się w oczy ;) A oranżowo-pomarańczowe literki (plus ciemnoszare) ładnie się prezentują - prosty przekaz. Fajnie to wygląda - nie jest przesadzone, ale i według mnie nie wygląda też za skromnie - oranżowe literki dodają nieco smaczku ;)
Buteleczka jest plastikowa i uwaga! - wytrzymała xD Nie zliczę ile razy ją upuściłam *ups* i tylko porysowała mi się lekko zakrętka :) Oczywiście była dobrze dokręcona - bo inaczej miałbym serum na dywanie lub płytkach ;)
Buteleczka jest przezroczysta a nakrętka czarna. Nakładanie produktu podobne do buteleczek z serum CHI.

Zapach
Słodki, kobiecy, dla niektórych lekko mdły. Nie wąchałam prawdziwego olejku arganowego, więc nie mogę porównać, ale z tego co wyczytałam, to na pewno nie pachnie jak to serum ;)

Wydajność
Mnie buteleczka starczyła do tej pory  na 18 użyć + starczy jeszcze na 2-3 razy. Warto zaznaczyć, że używam 2 porcji (na prawą i lewą stronę włosów) i że nie używam wyłącznie do samych końcówek - moje włosy są do łopatek i serum używam od ucha w dół (najpierw końcówki, a pozostałością resztę). Myślę, że z wydajnością jest okay - 20ml starczy na 1 miesiąc, a niektórym nawet na dłużej - zależy ile go potrzebujemy. 

Konsystencja
Konsystencja serum jest wodnisto-oleista, przypomina trochę serum z Biovaxu lub to z Garniera - albo połączeniu ich obu ;)
Nie jest zbyt lepka - zachowuje się jak silikonowe serum (czym w prawdzie jest).

Cena & Dostępność
Cena: ok 10zł, na promocjach ok. 5-6zł (za 20ml)
Dostępność: Rossmann, Super Pharm (czy gdzieś jeszcze, to nie wiem)

Działanie
Nie zauważyłam, aby zapobiegał jakoś szczególnie rozdwajaniu się włosów, choć ja go używam do zabezpieczania końcówek - nie oczekuję od takiego produktu regeneracji - najważniejsze, ale był jak silikonowe serum. Moje włosy po jego użyciu są bardziej miękkie i nieco gładsze - daleko im jeszcze do tafli (ale może kiedyś ;) ). 
Używam na wilgotne włosy po umyciu. Dwa razy zdarzyło mi się na całkiem suche włosy - na szczęście ich nie skleił - po wyschnięciu było okay.
Nie użyłam do farbowania - nie farbuję już od sierpnia (co zrobię dalej z włosami to jeszcze nie wiem).


Moja opinia końcowa
Produkt włoski. Jeśli ktoś szuka silikonowego zabezpieczacza końcówek to to może być okay - jest jeszcze kilka innych (znalazłoby się i kilka polskich produktów). Dla moich włosów (na tym etapie) jest całkiem znośny. Na wykończeniu mam jeszcze Joannę (a w zapasach Garniera i Biovax).
Myślę, że na promocji warto kupić i zobaczyć jak będzie sprawowało się na włosach. Ja jestem zadowolona, ale to oczywiście moje zdanie i mój rodzaj włosów ;)


Plusy:
+ konsystencja
+ zapach
+ opakowanie
+ dobry do zabezpieczania końcówek

Minusy:
- cena (zależy dla kogo, ja na takie produkty poluję na promocjach - w końcu jestem studentką ;) )
- nie regeneruje włosów

Ocena:
7/10



piątek, grudnia 27, 2013 6 komentarze
Witajcie kochani!

Radosnych i spokojnych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia :)

Rudolf już przebiera kopytami
Święty M. zapina już pas i nakłada rękawice
Elfy pakują na sanie ostatnie prezenty...
Dzieci przylepione do okien niecierpliwie wyczekują Pierwszej Gwiazdki
Dorośli krzątają się po domu i przygotowują wigilijną wieczerzę
A zwierzęta przemawiają ludzkim głosem ;)

Pomimo iż w tym roku śniegu ma podobno nie być (to się jeszcze okaże) to i tak poczujmy świąteczny klimat.
Nie tylko pośpiech - zatrzymajmy się na chwilę i pomyślmy co tak naprawdę jest w życiu ważne - miłość, rodzina, zdrowie (w dowolnej kolejności, albo wszystko na 1 miejscu).

Dużo dużo zdrówka, dużo miłości i radości dla wszystkich moich czytelników :) obecnych i przyszłych ;)


A sobie czego życzę?
Więcej czytelników ;) Więcej pomysłów i więcej czasu na pisanie dla was :)
Znalezienia dobrej pracy.
Napisania poprawnie pracy magisterskiej - wg. mojej Pani promotor ;)
Odnalezienia miłości - a może niech miłość odnajdzie mnie ? ;)

A z takich całkiem przyziemnych - pędzli Hakuro i lusterka z podświetleniem ;) , tableta graficznego i dysku zewnętrznego :)

Pozdrawiam was cieplutko,
Kamila :*

poniedziałek, grudnia 23, 2013 No komentarze
Witam wieczorową porą :)

Dziś napiszę o moim rozczarowaniu "piaskiem" Wibo, a dokładnie o WOW sand effect - efekt matowego piasku, nr 3.


sobota, grudnia 14, 2013 17 komentarze
Ho ho ho!
Dziś kompletnie niekosmetycznie, a mianowicie o wadzie wzroku jaką jest a s t y g m a t y z m. A dlaczego o tym piszę? 
Ponieważ sama posiadam tę wadę wzroku i dowiedziałam się o niej około pięciu lat wstecz. Dodatkowo dowiedziałam się, że ja ten astygmatyzm wcześniej miałam, ale uaktywnił się w późniejszym wieku - wada genetyczna (po tacie). Dodatkowo jestem krótkowidzem (przedmioty, litery z dalszej odległości są dla mnie nieostre i/lub zamazane). Jest to dokuczliwa wada - i bez odpowiednich okularów nie da rady (ewentualnie soczewek).

  • Astygmatyzm - dosyć częsta wada wzroku prowadząca do niewyraźnego i/lub zniekształconego widzenia niezależnie od odległości (z bliska, z daleka, lub w bliska i z daleka) w jakiej znajdują się obserwowane przez nas przedmioty/ludzie itp. 
  • Promienie światła są u astygmatyków skupiane w dwóch osiach - a nie jak przy zdrowym oku - w jednej osi. 
  • Astygmatycy noszą okulary z "cylindrami" - przez co same szkła są droższe. Sferyczne szkła są dla astygmatyków niewystarczające.
  • U astygmatyków przednia część oka, czyli rogówka, ewentualnie soczewka jest zniekształcona (ma nieregularny kształt). 
  • Dobry wzrok szacujemy na poziomie 0,00 lub +/-0,25 D. D to dioptria, czyli jednostka miary optycznej mocy oka. Jeśli nasz wzrok jest na poziomie powyżej 0,25 D to potrzebujemy wówczas okularów korekcyjnych (cylindrów) lub (torycznych) soczewek kontaktowych.
  • Astygmatyzm może pojawić się z czasem (tak jak w moim przypadku). Nie musicie go mieć od dziecka.
  • Astygmatycy często mrużą oczy.


Na przykładzie tego zdjęcia możecie zauważyć jak widzi osoba, która ma zdrowe oczy (rys. a.) i osoba z astygmatyzmem (rys. b.)
[Link do zdjęcia]

 Rysunek b. pokazuje, że astygmatycy nie widzą ani równo ani dokładnie pionowych i poziomych linii - to tak jakby nałożyć na siebie kilka zdjęć (z obniżonym kryciem), ale każde kolejne przesunąć w różne strony - zwłaszcza jeśli chodzi np. o światła lamp czy światła samochodów.

I kolejne zdjęcie, które pokazuje jak niewyraźnie astygmatycy widzą obrazy (np. z daleka, jak ja) - coś jakby widzenie przez pofalowaną taflę szkła.
[Link do zdjęcia]

Jako dziecko miałam bardzo dobry wzrok - wszystko widziałam ostro i wyraźnie. W liceum zaczęłam mieć już gorsze widzenie, jednak myślałam, że to normalne. A powinnam wtedy się nad tym zastanowić - zwłaszcza, że zarówno tata jak i młodszy brat mieli astygmatyzm i nosili okulary (starszy brat również, ale jego wada była spowodowana czymś innym). Dopiero podczas badań na prawo jazdy lekarz skierował mnie do okulisty i tam dostałam okulary. 
Najgorsze jest to, że astygmatyzm na ogół się pogłębia - i im jesteśmy starsi tym nasze szkła i cylindry są coraz wyższe. :/


Jeśli zauważasz u siebie wyżej opisane objawy - nieostre widzenie, zlewanie się widzianych z daleka/bliska przedmiotów to udaj się do okulisty. Być może masz astygmatyzm i potrzebujesz okularów.

Podane wyżej informacje i zdjęcia zaczerpnęłam z ulotki informacyjnej, strony internetowej oraz z głowy - to co sama już wiedziałam o astygmatyzmie. 

Nie wiem czy pomogłam komuś to zrozumieć, ale często spotykam się z nie zrozumiem mojej wady wzroku - kiedy mówię, że mam astygmatyzm i próbuję wytłumaczyć ludziom jak widzę przedmioty z daleka mam wrażenie, że uznawają mnie za niespełna rozumu, czego kompletnie nie rozumiem. Na astygmatyzm na ogół nie mamy wpływu (jak w moim przypadku - takie geny), więc nie potrafię zrozumieć niektórych ludzi. 

Pozdrawiam,
Kamila Lyll

czwartek, grudnia 12, 2013 6 komentarze
Witam i o zdrowie pytam :)

Obiecana aktualizacja moich kudełków. Jeśli ktoś pamięta to w październikowej aktualizacji wrzuciłam zdjęcie od tyłu z fleszem, gdzie włosy wyglądały na zdrowe - zaznaczyłam wtedy, że są z fleszem, a oznacza to, że będą wyglądały lepiej niż powinny. 
Pod koniec listopada zrobiłam sobie zdjęcie włosów w sklepie gdzie pracuję, w lustrze przy sztucznym oświetleniu. Myślę, że następne zdjęcia będzie robił mi już brat, ale w sumie nie wiem jak to wyjdzie, bo kiedy przyjeżdżam z pracy światło jest już do kitu i można robić już tylko z fleszem, aby cokolwiek było widać. No cóż...zobaczymy.
  • Widać leciutki połysk, ale w dziennym świetle mają już niezły naturalny połysk - gdy będą zdrowsze będą wyglądały na pewno jeszcze lepiej ;)
  • Niestety na całej długości wciąż zmagam się z odstawaniem krótszych włosów - to niemal zawsze była moja zmora - odstają nawet te zdrowe (sprawdzałam ;) ). Mam nadzieję, że za kilka miesięcy uda mi się to zwalczyć.
  • Choć przycinałam końce nie są one równiutkie jak pod linijkę - może gdyby były dłuższe byłoby łatwiej je wyrównać ;)
  • Nie udało mi się ich olejować tak często jak sobie założyłam - złożyło się na to kilka nieciekawych zdarzeń i w ogóle ostatnio wszystko jest do kitu - mam nadzieję że nowy rok będzie lepszy.
  • Kozieradkę wtarłam kilka dni pod rząd na początku listopada i później przestałam z w/w zdarzeń. 
  • Nie, nie piłam znów siemienia. Ciągle zapominam parzyć :/
  • Maski nakładałam dosyć często - co drugie mycie.
  • Ostatnio rzadziej używam suszarki - tylko kiedy myje głowę rano (czyli coraz rzadziej). Myję na ogół wieczorem i schną sobie same. 
  • Wiążę/spinam/zaplatam/"opaskuję" włosy na noc.
  • Ostatnio dosyć często robię z włosów kok z użyciem wypełniacza.
  • Na razie się nie elektryzują.
  • Śpię na jaśku z satynową? (śliską) poszewką, która kupiłam za kosmiczną cenę 2,50zł ;)
  • Odrost coraz większy...przez co włosy mimo iż świeżo umyte wyglądają jak tłuste :/


Włosy w listopadzie
 

Czego używałam?

SZAMPONY
Timotei, Intensywna Odbudowa - fajna konsystencja, dobrze się pieni (wystarcza nieduża ilość), oczyszcza włosy. Na razie za mało razy użyty, aby sprawdzić czy rzeczywiście coś daje czy to po prostu zwykły szampon. W grudniu go odstawiam (wraz z odżywką z tej serii) i wykończę inne. Może jako duet coś zdziałają?
Timotei, Wymarzona Objętość - no nie przesadzajmy z ta objętością ;) Coś tam daje, ale na pewno nie żadne spektakularne efekty. zapach ma jednak boski - uwielbiam takie "świeże" cytrusowe zapachy.
BabyDream, z rumiankiem (z Kamille, czyli ze mną ;) ) - mam go już któryś miesiąc i mimo dosyć często stosowania dna nie widać ;)
DeBa, odżywczo-rewitalizujący - zapach przeze mnie uwielbiany (mmm), cena również niska, choć za pierwszym myciem dosyć słabo się pieni, ale ja już wiem jak go używać ;) Zostało mi chyba jeszcze z pól butelki pomimo częstego używania. Zauważyłyście, że w Biedrze pojawił się na stałym asortymencie?

ODŻYWKI
Nie bić za brak zdjęć! *auć* ;) 
Garnier Ultra Doux, z olejkiem awodako i masłem karite - moje włosy polubiły ją, ale nie jakoś spektakularnie. Hmm może kiedyś znów dam jej szansę. Na ten moment zużyte opakowanie wylądowało w koszu.
Garnier Fructis, Goodbye Damage - zapach ma rzeczywiście obłędny, ale moje włosy jednego dnia ją kochały a następnego nienawidziły. Nie mam pojęcia dlaczego. Wczoraj wrzuciłam do pudełka od denka, bo się skończyła. 

 Lubię ten spray i sądzę, że na pewno ze mną zostanie na dłużej. Czytałam również wiele dobrego o jego złotej siostrze. Jest bardzo wydajny i starcza na kilka dobrych miesięcy, a jeśli trafi się na promocję (która jest teraz w Rossmannie) to warto kupić, jeśli lubicie tego typu preparaty.

MASKI
Garnier Fructis, Goodbye Damage - podobnie jak z odżywką. Raz włosy kochały, raz "płakały". Choć ostatnio nawet się polubiły. Tak się zastanawiam czy to nie dlatego, że gdyby były bardziej zniszczone to po prostu im nie służyły te produkty i tyle. Raczej nie kupię ponownie. Niebawem dobije dna - wydajna jest więc to na plus (na moje włosy do łopatek).
Kallos Latte - na razie użyta solo była może ze 2 razy od czasu kupna. Ostatnio używałam jej do robienia maseczek z miodu - fajnie się wówczas sprawuje :) Mam zamiar używać jej również solo (w zapasach czeka wielka litrowa butla).
L'biotica, Biovax, intensywna regenerująca maseczka (keratyna + jedwab) - im częściej używana tym lepiej działa na włosy. Jestem ciekawa jak będzie sprawować się jej siostra, którą zakupiłam pod koniec listopada.

SERA
Garnier Fructis, Goodbye Damage - przyjemnie pachnie, jest wydajne, ale co z działaniem? Jakoś tam chroni włosy, ale na pewno nie scala rozdwojonych końcówek (w końcu nic tego nie zrobi).
L'biotica, Biovax, serum A+E - uwielbiam je i uważam, że to jedno z najlepszych serów do włosów ever ;) Na promocjach można je zdobyć za 6-7zł.
Joanna, ArganOil, jedwabisty eliksir - połowa opakowania już za mną (na zdjęciu nie widać, bo opakowanie pod innym kątem). Działanie podobne jak serum od Garniera - z tym że zapach już gorszy, ale mimo to jest fajne i również wydajne, starcza na kilka miesięcy.

OLEJKI
Green Pharmacy, olejek łopianowy z czerwoną papryką - wciąż nie wiem czy coś daje, bo za rzadko używam, ale aplikuje się przyjemnie (podgrzany jest fajny) :)
Alterra, olejek z migdałem i papają - uwielbiam za zapach i to jak nawilża mi skórę po kąpieli. Na włosach również daje radę i kiedy trzymam ten olejek na włosach to wokół mnie unosi się przyjemny zapach :) Zostało mi 1/3 buteleczki, a druga już czeka w zapasach ;)


 Suchy szampon Batiste (Tropical) - świetny odświeżacz włosów. Minusem może być jedynie to, że zostawia białawy "szron" na włosach, ale mnie na razie to nie przeszkadza. szkoda, że nie ma go stacjonarnie u mnie w Zduńskiej, no ale mówi się trudno.

 Pianka Wellaflex od Wella, 2-dniowa objętość - jak pisałam kiedyś tam moje włosy szybko się przetłuszczają, więc czasami używam pianki aby opóźnić to przetłuszczanie - i czasami to działa - czasami nie. Kiedyś używałam jej na całości, teraz robię to bardzo rzadko - jeśli już to na jakieś wyjście kiedy chcę je jakoś ułożyć.




W grudniu chciałabym:

  • znów olejować częściej włosy,
  • wcierać coś w skórę głowy - kozieradkę lub wodę brzozową,
  • szukać kolejnych fryzurek albo samej coś "stworzyć".

Myślę też nad zmianą koloru - zastanawiam się po co ja je rozjaśniałam? :/ Zrobiłam im tylko krzywdę. Najgorsze jest to, że w domu wszystkim podobam się w jasnych, a mnie znów wydaje się, że najlepiej w średnim ciepłym brązie. Doradzicie coś?



Jutro znowu cały dzień w pracy - oby tylko klientów było dużo bo inaczej wynudzę się tam na śmierć ;)

P.S. Chcielibyście zobaczyć moją pracę na kreatywny konkurs u Esy, floresy, fantasmagorie? który się co prawda skończył i nie udało mi się wygrać, ale i tak zastanawiam się nad publikacją (w końcu to część mojego życia)m ale nie wiem czy to was zaciekawi?



wtorek, grudnia 10, 2013 1 komentarze
Wszystkiego dobrego wszystkim! 

Miałam jechać do szkoły, ale zrobiła się wichura, a straż co chwilę wyjeżdżała (i nadal wyjeżdża - mieszkam niedaleko straży więc ich słyszę). Niedaleko mojego domu był nawet śmiertelny wypadek :( Odpuściłam sobie - pojadę do swojej promotorki w jakiś inny dzień. 
Jak zwykle spóźniona - denko i aktualizacja włosów powinny pojawić się wcześniej, ale nigdy nie mam czasu ;) Aktualizację wrzucę jutro (mam nadzieję). Do szkoły jadę na pewno w niedzielę. 
No dobra, to pora pokazać co zdenkowałam w ostatnich dwóch miesiącach - nie jest tego wcale tak dużo. 



Luksja, żel pod prysznic Relax (rumianek i lawenda) - zdecydowanie wolałam wersję pomarańczową i zieloną, ale ta również nie była zła. Niektórzy kochają takie zapachy - ja jednak wolę owocowe i inne kwiatowe kompozycje ;)

Rexona Women, aloe vera, Fresh - przyjemny i wydajny dezodorant (a przy tym ta butla jest duża i nawet wychodzi taniej). To już moja 3 buteleczka. Myślę, że znów do niego wrócę, no chyba, że znajdę jakiś inny, który będzie lepszy. Zobaczymy. Na pewno nie miałam problemu białych śladów, jak to przy niektórych się zdarza. 

Iwostin, Oftalin, łagodzący dwufazowy płyn do demakijażu oczu - przyjemny, wydajny i nie szczypie w oczy. Jednak zostawia taki tłustawy film - ja jednak zawsze przemywam jeszcze twarz wodą lub jakimś tonikiem, więc mi to nie przeszkadza. Dobrze i szybko zmywa. Dostępny w aptekach.
Iwostin, Hydratia, fizjologiczny płyn do demakijażu twarzy i oczu - wydajny, dobrze zmywa, choć z wodoodpornymi tuszami nie radzi sobie aż tak dobrze jak ten z serii Oftalin (czytaj wyżej). Jeśli przez przypadek "maźniecie" nim usta to gwarantuję, że się wykrzywicie ;) Smak blee ;)
Napiszę o nich osoby post - mam jeszcze po jednym egzemplarzu.

Avon, clearskin, blackhead clearing - pisałam o nim [TUTAJ]. Lubię i pewnie powrócę (do nowej wersji) ewentualnie skuszę się kiedyś na któryś z tych nowych. Na razie mam do wykończenia inne. 


Nivea Visage Young, be beautiful - krem nawilżający + lekki podkład - już jakiś czas temu go wykończyłam (czytaj: dawno temu), a kilka dni temu odnalazłam w szufladzie ;) Pamiętam, że nawet nieźle nawilżał i dawał podobny efekt do obecnych BB. 

Lovely, Color Mania, nr 144 - mój ulubieniec. Szkoda, że już ich nie ma, bo bardzo lubiłam ten odcień (i sam lakier także) :( Krył już po 2 warstwach, wytrzymywał spokojnie 3 dni (bez topu) i miał śliczny różowy kolorek. Może ktoś wie czy nie ma jakiegoś zamiennika? 
Sensique Trendy Nails, nr 115 - przyjemny, ładny kolorek, dobre krycie, tani. Na dnie trochę zostało, ale już ciężko się wydobywa więc ląduje w koszu. 

My Secret, eXtra lash mascara - maskara pogrubiająca - jedna z moich ulubionych maskar! Nie dosyć, że tania to jeszcze ma wygodną szczoteczkę, która bardzo dobrze rozdziela rzęsy. I nie kruszy się. Na pewno kupię jeszcze raz - kiedy wykończę jeszcze jakąś inną ;)

Próbki znalezione w gazecie? Wystarczyły na 2 użycia.
Primer bardzo fajny. Podkład również fajny - dobrze kryje, ale odcień dla mnie zbyt ciemny. Nie wiem jak wyglądałby na mojej buzi najjaśniejszy. Może kiedyś kupię (a może gdzieś wygram?) pełnowymiarowe opakowanie :)

Perfecta, maseczka odżywcza do cery suchej - jestem co prawda posiadaczką cery mieszanej, ale przecież niektóre kosmetyki przeznaczone do innej cery służą i mojej. Policzki np. mam suche ;) Ładny zapach, niska cena i lekkie odżywienie mojej skóry twarzy :) 

Garnier, Ultra Doux, odżywka z olejkiem awokado i masłem karite - blogerki się nią zachwycają, ale moje włosy reagują na nią tak sobie. Na razie na pewno nie kupię drugiego opakowania, ale kiedy włosy odżyją to pewnie będzie się bardziej nadawać (bo nie znaczy to, że wcale im nie służy). 

Isana, suchy szampon - dosyć tani i nawet niezły, ale nie zawsze dobrze odświeżał. Obecnie jestem zachwycona Batiste :)

Olejek babydream - cóż...nie najgorszy, bo tani i dobrze się zmywa, ale nie ma po nim spektakularnych efektów. W odlewce zostało mi jeszcze troszkę, ale butelkę już wyrzucam. Na pewno nie kupię, ale może skusze się na wersję dla mam (na rozstępy).

Isana, odżywka intensywnie pielęgnująca - już gdzieś wspominałam, że na początku ją lubiłam, później włosy trochę się zbuntowały i jakoś jakoś dobiłam dna. A w zapasach jeszcze jedna butelka - ale niech sobie leży, może znów za jakiś czas włosy będą lepiej reagować. Bo ogólnie to te odżywki są bardzo dobre - tanie, nawilżają, a włosy są gładsze i bardziej miękkie, lepiej się rozczesują (nie plączą się tak).

L'biotica, Biovax, intensywnie regenerująca maseczka do włosów z keratyną i jedwabiem - treściwa i wydajna maska (a przynajmniej na moich włosach do łopatek - wcześniej: do ramion i przed łopatki). Była jednym z czynników dzięki której moje włosy wyglądają lepiej. Pamiętam, że kupiłam ją za bodajże 14-15zł i gratisowo dostałam pełnowymiarowe (a nie tylko próbkę) opakowanie serum A+E. W tej chwili mam w zapasach inną wersję. 
Jednak rozjaśnianie się im nie przysłużyło i zastanawiam się co robić dalej. 





piątek, grudnia 06, 2013 7 komentarze
Widziałam na innych blogach, to i swoją wishlistę zrobiłam ;)




  • Najbardziej chciałabym dostać (na święta na przykład) ;) lusterko z podświetleniem. Chyba że ktoś z was zna sposób na własne lusterko z podświetleniem tanim kosztem?
  • Numerem 2 na mojej liście są 2 pędzle Hakuro: H50 i H74 - nie posiadam jeszcze dobrego pędzla do podkładu i blendowania
  • Okulary korekcyjne! - moje stare są już za słabe, ale wiem jakie potrzebuję nowe szkła. Na ten moment mam jednak zbyt wiele innych wydatków (opłata za samochód, prezenty świąteczne - a wypłata moja jest bardzo mała)

  • Troszkę niżej są pędzle Hakuro: H76, H79 i H14
  • Paletka Sleek - a któż by jej nie chciał? ;) - Oh so Special lub Au Naturel
  • Love 2Mix - maska do włosów z efektem laminowania
  • Balsam Agafii nr 2 na brzozowym propolisie
  • Olej agranowy 100%
  • Lakier Orly Pixie Powder

Ogólnie to więcej rzeczy mi się marzy - płaszczyk kobaltowy za kolano z kapturem na przykład czy nowa ciemna torebka (w sportowym stylu). Ale te rzeczy na pewno kupię (po nowym roku, tak sądzę).

A jak wygląda wasza wishlista?

wtorek, grudnia 03, 2013 6 komentarze
Witam :) 
We wtorek powinno pojawić się denko, bo jutro to cały dzień mi w pracy zleci i nie będę miała kiedy pstryknąć fotek, a w środę chyba aktualizacja włosów.
Dziś dzień spędziłam w Porcie Łódź i kupiłam 2 rzeczy ;) - spodnie w Takko i uniwersalny kremik z Nivei do torebki :) Nie wszędzie udało mi się wejść, bo byłam tam z bratem i bratową, a oni chcieli przede wszystkim pójść do Ikei i poszukać rzeczy dla maluszka, który już w drodze :) Ale dzień i tak uważam za udany, choć nogi bolały oj bolały ;)

A teraz zakupy z listopada :)


Taki oto przyrząd kupiłam w Biedronce za 19,99zł - jest to urządzenie do manikiuru. Najbardziej przyda mi się do stóp, ale wciąż uczę się tego używać ;)

Zestaw C-Thru - kupiony w Naturze za 19,99zł - dezororant i "woda toaletowa" - zapach strasznie mi się podoba :) Sama sobie zrobiłam prezencik bez okazji i cieszę się z tego, bo woda jest idealna na co dzień (te perfumy z Collistar używam raczej od święta). 

Nareszcie udało mi się kupić kamuflaż z Catrice w odcieniu 010 Ivory :D Wracając z zajęć wstąpiłam w Konstantynowie Łódzkim do Galerii i tam w Naturze był (zresztą cała szafa Catrice pełna, ale dobiegał czas zamknięcia więc już nic więcej nie szukałam) - na pewno jeszcze tam kiedyś wstąpię, jeśli będę potrzebować coś z Catrice :)
Fluid Under Twenty w odcieniu 03 beige - kupiony jeszcze przed zniżką -40% - kolorek jednak ciut za ciemny :( ale zapach ma fantastyczny.

-40% na kolorówkę w Rossmannie

  • Szminka Rimmel, odcień 200 Latino
  • Wibo, lakier piaskowy (brokatowy), nr 2
  • Rimmel - podkład Match Perfection - odcień Light Porcelain - najjaśniejszy jaki posiadam z podkładów i już go polubiłam, jednak bez różu czy bronzera (bez konturowania w ogóle) jestem zbyt blada ;)
  • Miss Sporty - podkład So Clear perfect skin - odcień 01 Light - jasny (choć nie dla totalnych blachiochów) i fajny tak na co dzień, na szybki makijaż
  • Sally Hansen - top coat "No Chip"
  • Wibo, eyeliener brązowy - mógłby być troszkę ciemniejszy, ale i tak go polubiłam
  • Maybelline, Color Tattoo, odcień 20 (Turquoise Forever) - żałuję że nie wzięłam jeszcze innego odcieniu (jakiegoś brązu)- ale pewnie za jakiś czas znowu będzie można go dorwać taniej ;)
  • Lovely - maskara Pump Up - już chyba wiem dlaczego blogerki tak go uwielbiają :)
  • Elite - pęseta skośna - nareszcie udało mi się kupić dobrą skośną pesetę ;)

  • Lovely, lakier Blink Blink Blink nr 6
  • Wibo, lakier piaskowy (matowy), nr 3
  • Lovely, preparat stymulujący wzrost paznokcia

  • Eveline, szminka Aqua platinum - odcień 478
  • Lovely, eyeliner - odcień turquoise


Dwie pomadki ochronne - jedna kupiona z Rosmannie (Bebe), druga w Biedronce (Oeparol). Bebe nadaje delikatny różowy blask ustom, natomiast Oeparol (za całe 2,99zł) ma cudny zapach <3


  • "Pomocnk" do koka (4,50zł) - fajny gadżet, ale mam troszkę za krótkie włosy, jak podrosną będzie dobry :)
  • Gumki do włosów bez metalowych łączników (3zł) - bardzo je lubię, bo dobrze trzymają a nie niszczą - swój pierwszy (większy zestaw gdzie były czarne i białe) kupiłam jakiś czas temu w Naturze, ale już od dawna ich nie widziałam :(
  • Grzebyk z Kauflandu (3,99zł) - do delikatnego rozczesywania loków (kiedy takowe mam na główce) i do masek :)

  • Ozdóbki po 1zł - to coś białego z turkusowym kwiatkiem i perełkami oraz ta kokardka - z kokardki zrobiłam spinkę :)
  • Mały wypełniacz do koka (jest idealny!) za 3zł
  • Naszyjnik na rzemyku w kształcie gwiazdki z TextilMarketu za bodajże 2,50zł :)
  • Pasek różowy z TextilMarketu za 5zł :)


Serum ArganOil od Bioelixire - chyba kupiony w końcu października, ale pewna nie jestem, za 4,99zł - już je polubiłam mimo iż zastosowałam tylko na próbę :)

Promocja w SuperPharm - koleżanka kupiła mi maskę (moja dobiła dna) - tym razem wersja do włosów suchych i zniszczonych

Gdybym zaczekała to bym zaoszczędziła kilka złotych ;), ale i tak kupiłam taniej (w Biedronce) - ciekawy produkt, na razie jednak użyty tylko raz

Otrzymałam od koleżanki - dla niej za ciemny, a nie miała komu oddać.
Mam teraz 4 nowe podkłady :D Z tym, że ten od UnderTwenty zostawię na okres po zimie, kiedy moja cera nabierze kolorków

Lubię czasami chodzić do secondhandów (w jednym w końcu pracuję) - nie kupuję zawsze (bo na ogół to co mi się podoba to nie mój rozmiar itd.). Bluzeczka z M&Co. za całe 2,90zł


czy wasze portfele też doznały "uszczerbku" podczas sporych zniżek w drogeriach?

Pozdrawiam serdecznie :*


P.S. Ach własnie, czy wiecie że to już 50 post? No w szoku jestem ;)

niedziela, grudnia 01, 2013 6 komentarze
Newer Posts
Older Posts

About me

IMG-7958
Witaj na moim blogu, moim małym kawałku świata.
Mam 32 lata i pasjonuje mnie stylizacja paznokci, poznawanie kosmetyków do makijażu oraz pielęgnacji, w tym pielęgnacja azjatycka.
Zapraszam Cię do przeglądania zawartości bloga i zadawania pytań. :)


Social Media

Czego obecnie słucham?

Obserwatorzy

Archiwum

  • ►  2022 (9)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (8)
  • ►  2021 (7)
    • ►  lipca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2020 (6)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2019 (10)
    • ►  maja (3)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2018 (49)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (4)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (4)
    • ►  czerwca (4)
    • ►  maja (4)
    • ►  kwietnia (8)
    • ►  marca (4)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (5)
  • ►  2017 (171)
    • ►  grudnia (6)
    • ►  listopada (5)
    • ►  października (7)
    • ►  września (10)
    • ►  sierpnia (16)
    • ►  lipca (13)
    • ►  czerwca (15)
    • ►  maja (11)
    • ►  kwietnia (12)
    • ►  marca (23)
    • ►  lutego (23)
    • ►  stycznia (30)
  • ►  2016 (248)
    • ►  grudnia (12)
    • ►  listopada (25)
    • ►  października (29)
    • ►  września (20)
    • ►  sierpnia (19)
    • ►  lipca (18)
    • ►  czerwca (18)
    • ►  maja (15)
    • ►  kwietnia (17)
    • ►  marca (23)
    • ►  lutego (23)
    • ►  stycznia (29)
  • ►  2015 (255)
    • ►  grudnia (28)
    • ►  listopada (23)
    • ►  października (14)
    • ►  września (18)
    • ►  sierpnia (14)
    • ►  lipca (25)
    • ►  czerwca (21)
    • ►  maja (20)
    • ►  kwietnia (29)
    • ►  marca (25)
    • ►  lutego (24)
    • ►  stycznia (14)
  • ►  2014 (110)
    • ►  grudnia (16)
    • ►  listopada (19)
    • ►  października (13)
    • ►  września (10)
    • ►  sierpnia (13)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (8)
  • ▼  2013 (56)
    • ▼  grudnia (8)
      • Serum Argan Oil od Bioélixire
      • Życzenia :)
      • Więc mówisz, że to...piasek?
      • Astygmatyzm. Z czym to się je, hę?
      • Aktualizacja włosów [listopad 2013]
      • Denko nr 3 (październik-listopad 2013)
      • WishLista
      • Listopadowe nowości
    • ►  listopada (7)
    • ►  października (13)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (12)
    • ►  lipca (8)

Popularne Posty

  • Wootteo nail art | BTS theme manicure
    Kolejne zdobienie paznokcie w klimacie BTS, tym razem mały astronauta i Wootteo, uroczy jegomość stworzony przez najstarszego członka zespoł...
  • 3 kosmetyki kolorowe od Ingrid Cosmetics: paletka cieni, rozświetlacz i błyszczyk.
    Witam ponownie. Dziś wpadam z krótkimi recenzjami 3 kosmetyków kolorowych marki Ingrid Cosmetics. Na zdjęciu widzicie także pędzel o którym...
  • Manicure: delikatnie, ale z błyskiem
    Dziś prezentuję najnowsze bardzo delikatne paznokcie.
  • KOBO, Just Amazing, czyli słówek kilka o paletce która...nie jest już dostępna
    Wierzcie mi nie wiem po co dziś pisze o produktach które nie są już dostępne nawet na allegro. Czyli takie pisanie w przestrzeń, w końcu Int...
  • Zabawy z żelami na neonowym tle | Elisium | Bluesky
    Drugie podejście do Widow Gel, czyli zabawa z żelami. Miałam tutaj fajną długość, w tej chwili tak je skróciłam że ech trzeba poczekać aż o...

Translate

Created with by ThemeXpose