U mnie już trochę lepiej, ale katar nadal trzyma (jak zwykle leczenie kataru u mnie to przynajmniej 2 tygodnie -.-) i kaszelek jeszcze jest, ogólne osłabienie, ale gdyby nie zwolnienie to pewnie rozłożyłoby mnie na maksa.
Jak wspominałam w poprzednim tygodniu w środę (tę poprzednią) byłam u fryzjera. Co z tego wynikło?
Zdjęcie włosów z przodu jeszcze przed wizytą. Końcówki błagały o podcięcie choć szkoda było obcinać. Ale ale...to była dobra decyzja!
Ale ostatnio zawirowań w moim życiu - na szczęście pozytywnych! :) Zostałam ciocią uroczego Brajana i udało mi się zaliczyć w końcu sesję. ;) Teraz tylko muszę dokończyć pisanie pracy magisterskiej, ale wciąż czekam na resztę materiału z badań. Na drugi tydzień zacznę pisać już rozdział o metodach badań i może uda się skończyć całą analizę. W marcu niestety mam aż 3 zjazdy (jeden już za mną, czekają mnie jeszcze 2), więc i czasu mniej. Za to kwiecień będzie luźniejszy.
A teraz czas na aktualizacje włosisków. ;) dawno już żadnej nie wrzucałam, bo nie miał mi kto zdjęć zrobić. ;) Przepraszam za jakość zdjęć, zbyt późno zorientowałam się, że są na najniższej rozdzielczości. -.-