• Home
  • Autorka bloga
  • Profil kosmetyczny
  • Kontakt & Współpraca
  • Polityka Prywatności
Obsługiwane przez usługę Blogger.

iliz

Witam. :)
Dziś nowości z maja, kosmetyczne i ubraniowe. Część z Was pewnie działa już prawie wszystko na FB ale nie każdy go posiada a i FB bardzo ogranicza zasięgi.


Na pierwszy ogień 3 wygrane. 


Paczuszka od Lovely & WIBO za udział w grudniowym paznokciowym konkursie... No cóż, ważne że sprawa została wyprostowana. :)
Otrzymałam lakier z nowej edycji - Summer Trend o numerku 2. Błyszczyk Kiss Kiss Lips, nr 2, a także paletkę nude make up kit. Paletka cieni zdublowała mi się, ale już znalazłam dla niej nowy dom.... Źle, wróć. Znajdę. :D

Lakiery Essie wygrane u Charlotte's Wonderland. O ile fiolecik jest ładniusi o tyle z niebieskim mam problem....jest strasznie rzadki! Da się coś zrobić z za rzadkim lakierem???


Lakier Sally Hansen wygrany na FP NailColor.pl. Ten z serii, która ma imitować lakiery hybrydowe ale bez lampy. Topu nie mam, ale sam lakier i tak jest bardziej jesienny (dla mnie ;) ), choć już go widzieliście na moim fanpejdżu. ;)



Zamówienie z bornprettystore.com. Prostokątny stempel (myślałam, że jest większy :D), i dwa opaskowe "wianki" na głowę: jeden z metalowymi ozdobami, drugi z kwiatkami. Na tym z kwiatkami się zawiodłam bo są z papieru. :(
Się zastanawiam czy sama takiej opaski sobie nie zrobię. :D Musze się przejść do pasmanterii.....



Paczka współpracowa z bornprettystore.com. Tym razem naklejki całopaznokciowe oraz zestaw pędzli do makijażu twarzy, które są podróbką Real Techniques. Trochę je potestuję i napiszę recenzję. Po praniu nie zgubiły włosia, jest miękkie i podejrzewam, że całkiem nieźle będą spisywać się w makijażu. od poniedziałku testy. :)
Zdobienie z naklejkami będę robić w przyszłym tygodniu, tylko muszę dopracować pomysł. ;)



Pierwsza paczka w ramach współpracy z BajSzer. Pokazywałam całą zawartość TUTAJ.



A teraz moje zakupy. ;)


-40% na pielęgnację w Rossmannie. :D


Na samej promocji kupiłam zachwalaną emulsję do mycia twarzy z Alterry, peeling enzymatyczny Lirene, płyn micelarny Ziaja Ulga (tego jeszcze nigdy nie miałam) oraz chusteczki do demakijażu Rival de Loop.


Ponadto pozostałe produkty także znalazły się na jakiś promocjach. I tak oto kupiłam maszynki "jednorazowe" Gilette, które lubię od lat, krem do rąk, pęsetę (która posłuży mi przy zdobieniu paznokci) oraz dwie gilotynki do brwi.
Za całość dałam ok. 53 złotych.



W Biedronce pojawiły się suche szampony Timotei i rozeszły się jak ciepłe bułeczki. Kosztowały niecałe 10 złotych więc kupiłam jeden, bo jest całkiem niezły. W gratisie dostałam miniaturkę szamponu. :)
Suchy szampon Dry Shampoo z Biedronki za niecałe 7 złotych. Jest jeszcze inna wersja o nazwie Hair Up, ale tamto to kompletny bubel, a ten jest całkiem niezły. Na dniach chcę napisać jego recenzję. :)
Na zdjęciu zabrakło płatków kolagenowych pod oczy. 30 sztuk za 5 złotych i żałuję że nie wzięłam dwóch paczek bo są fajne. :) Ale również zeszły jak woda. ;)



Trzy bluzeczki na lato z lumpeksu. Dałam za nie coś około 13 złotych.


Sukienka z lumpeksu za 3 złote i spodnie z Textil Market za 25 złotych. ;) Są lekko za kolana.


Dzisiejszy zakup, czyli lniane szorty z Lidla za 29,99 zł. Nie mam już praktycznie żadnych letnich spodenek na upały więc pora to zmienić. :D
Swoją drogą obecnie z Lidlu trwa sprzedaż sportowych ubrań i butów. Niby tylko do jutra, ale pewnie w następnym tygodniu część rzeczy jeszcze będzie. U mnie kosze były pełne. TUTAJ możecie zobaczyć co takiego jest na sklepie. Zastanawiałam się nad koszulką funkcyjną. I nie wiem czy jednak jej nie kupię....a nie rozmiaru już akurat mojego nie było. ;) Za to w moim Lidlu nie było już prawie żadnych ubrań dla dzieci z początku tygodnia, zabawek jednak było sporo.
I znów mają buty sportowe! W linku wyżej możecie zobaczyć kolory.
Pojawiły się akurat wtedy, gdy ja już z trudem swoje kupiłam... ;)


Skarpetki sportowe z Lidla za 5,99 zł. Zobaczymy czym się różnią od normalnych.

I buty sportowe DUNLOP z Biedronki. Przeszłam 4 Biedronki z mieście i dorwałam ostatnią parę rozmiaru 38. :D
Swoją drogą w następnym tygodniu w Lidlu będą mieć całkiem fajne damskie sukienki, spódniczki i buty. TUTAJ zobaczycie jakie dokładnie. Nie wiem czy nie przejdę się zobaczyć...i może kupić. ;)

W Biedronce jest promocja na rożki lodowe Marletto. ;) ja na razie musze obejść się bez lodów bo nie chcę powrotu choroby ;) ale wiecie...ja tam je lubię.

Kupiłam też dwa lakiery z serii BeBeauty....no co! ;) Zabrakło tylko zdjęcia ale chcę zrobić o nich recenzję (czyli dlaczego warto je kupić ;)) tylko muszę ją przygotować. Z tej nowszej serii mam ich już aż 5 kolorów. Ale w sumie wszystkie są piękne. :D

Także tego....do następnego. ;)
5/30/2015 08:51:00 PM 18 comments
Witajcie kochani. :*
Miałam dodać tego posta jutro, ale wyrobiłam się jeszcze dziś więc dodaję ;) Mam sporo materiału do notek, zwłaszcza tych z produktami od BajSzer, bo porobiłam całkiem duuużo zdjęć. ^ ^
Na pierwszy rzut poszła folia transferowa i moje pierwsze do nich podejście w życiu. ;) Czy się udało? Jakie napotkałam przeszkody? O tym w poście! 
Ale uwaga! Jest i tutorial. ^ ^

Wpierw jednak słów kilka (dosłownie!) o lakierze Miss Sporty. ;)


Lakierów Miss Sporty mam kilka. Jedni je lubią, inni nie za bardzo. Mnie tam się podobają. ;) Może ich trwałość nie jest najlepsza ale z topem wytrzymują dłużej. Kolorów jest sporo, wykończeń też kilka mają. Tutaj, zwyklak w bardzo ładnym odcieniu niebieskiego. Nr 320. Niestety aparat nie uchwycił jego koloru, poprawianie też nic nie dało. Kolor ma delikatny fioletowy pigment (ale bardzo delikatny!). Taki trochę lapis-lazuli z dodatkiem fioletu. Do krycia potrzebuje 2 cienkich warstw. Zasycha dosyć szybko. Nie barwi mi płytki. Szybko się zmywa. Kosztuje kilka złotych.


Folia transferowa to takie paski cienkiej folii, gdzie z jednej strony mają wzór, który znajdzie się na paznokciach a z drugiej spód który naklejamy.
Nie mylcie z folią transparentną, która jest do wtapiania, np. w żel (przy sztucznych paznokciach).

Folia transferowa ma przeogromny wybór wzorów! Tylko wybierać i wybierać. I kosztuje grosze. Za pasek o długości ok. 20 cm i szerokości ok. 3 cm zapłacimy ok. 2 zł. 
Na allegro u BajSzer folia transferowa w kilkunastu kolorach kosztuje 1,89 zł za sztukę.
Ta, którą dziś pokazuję jest jeszcze dostępna TUTAJ. Ale wzorów jest mnóstwo - do wyboru, do koloru. :)


To teraz krótki i prosty tutorial. Do folii transferowej używa się specjalnego kleju. Ja go nie posiadam (jeszcze ;)) i użyłam kleju magicznego, który kosztuje ok. 4 zł w sklepach z artykułami papierniczymi. Jednak nie do końca się nadał. Niżej piszę, dlaczego.


Najpierw malujemy paznokcie lakierem, w zbliżonym kolorze do folii.  Może być to lakier chromowy, zwykły, holograficzny itp. Ważne aby odcień był zbliżony aby w razie czego nie było widać zbytnio prześwitów. 
I czekamy aż lakier wyschnie.



Wylewamy trochę kleju na jakiś podstawek, kawałek czegoś sztywnego. Przyda się stary pędzelek, nie za wąski i nie za szeroki. Ja użyłam bardzo starego pędzelka, który był "do cieni". ;)


Odcinamy kilka kawałków folii transferowej - tyle ile będzie nam potrzebnych. Muszą być trochę szersze niż szerokość waszych palcuszków. 


I malujemy po lakierze klejem. Czekamy aż podeschnie. Jednak uwaga! Nie może zaschnąć całkowicie. Tak na ok. 80%.
I tutaj dygresja: klej magiczny jest fajny pod ozdoby typu cyrkonie etc. czy pod lakier brokatowy, jednak w przypadku folii transferowej nie spisuje się tak dobrze jak byśmy chcieli. Następnym razem sprawdzę bazę peel-off.


Gdy klej już prawie wyschnie przykładamy kawałek folii i dociskamy całość do płytki paznokcia. zauważycie, że miejsce na folii będzie robić się przezroczyste. To znaczy, że folia przeszła na paznokieć.


Zdejmij folię. W razie potrzeby dociśnij folię raz jeszcze (może być ta użyta przed chwilą jeśli są na niej jeszcze kawałki koloru).
Możesz też domalować klejem, chwilę odczekać i ponownie przyłożyć folię. W przypadku geometrycznych folii różnicy i tak dużej nie będzie widać a efekt i tak będzie szałowy. :)
Na koniec pomaluje całość top coatem. ;)


Jest kilka niedociągnięć, ale następnym razem na pewno będzie lepiej. :) A mam jeszcze kilka innych folii, więc na pewno się jeszcze pojawią, niekoniecznie tylko w takiej kombinacji jak ta tutaj. ;)


Ach, ten srebrny piasek z Lovely wylądował na brzegach paznokcia środkowego i serdecznego choć słabo to widać. ;)





Na BajSzer znajdziecie mnóstwo paznokciowych cudeniek, ale nie tylko. :) Jeśli będziecie chciały coś tam zamówić to powołajcie się na mojego bloga, wpisując "Świat Lyll" w uwagach do zamówienia a dostaniecie gratis. :)

5/29/2015 10:31:00 PM 13 comments
Cześć! Przed południem pokazywałam zawartość paczki od BajSzer a teraz czas na obiecaną recenzję. 


Lakiery piaskowe to świetna sprawa. Dla zabieganych, dla lubiących szaleństwo na paznokciach ale nie potrafiących tworzyć wzorków. Dla każdego kto lubi "inność". Na blogu do tej pory recenzowałam tylko jeden cukierkowy z Wibo (TUTAJ), jeden prawie piasek z Wibo (TUTAJ), którego już nie mam oraz hurtowo trzy z My Secret (TUTAJ), ale samych lakierów piaskowych mam kilka, choć ich liczba wynosi na chwilę obecną zaledwie, lub aż, 12 lakierów. ;)


Lubię lakiery piaskowe za ich chropowatość, to że tak szybko nie znikają z paznokci, że łatwo je naprawić ;) oraz za efekt jaki zostawiają nawet solo. Ze zmywaniem bywa różnie. Z efektem jaki dają, także. Bo niby to lakier piaskowy, a każdy inny. :)


Marka: Pierre Rene
Seria: Top Flex Longlasting
Numer i nazwa: 09 Bubblegum
Pojemność: 11 ml
Cena: 9,99 zł
Rodzaj: lakier piaskowy, opalizujący
Dostępność: niektóre drogerie stacjonarne, sklepy internetowe
Pędzelek: szeroki, płaski
Krycie: 2 cienkie warstwy
Kolor: turkus opalizujący na zielono


SKŁAD: BUTYL ACETATE, ETHYL ACETATE, NITROCELLULOSE, PHTHALIC ANHYDRIDE/TRIMELLITIC ANHYDRIDE/GLYCOLS COPOLYMER, ACETYL TRIBUTYL CITRATE, POLYETHYLENE,ISOPROPYL ALCOHOL, STEARALKONIUM HECTORITE, ADIPIC ACID/FUMARIC ACID/PHTHALIC ACID/TRICYCLODECANE DIMETHANOL COPOLYMER, SILICA, CITRIC ACID, [MAY CONTAIN/MOŻE ZAWIERAĆ (+/-): CI 77742, POLYETHYLENE TEREPHTHALATE, CI 77891, CALCIUM SODIUM BOROSILICATE, CI 77000, CALCIUM ALUMINUM BOROSILICATE, CI 15850 (RED 6 LAKE), CI 77510, SYNTHETIC FLUORPHLOGOPITE, CI 77007, CI 42090, CI 73360, MICA, CI 15880, CI 19140, CI 15850 (RED 7 LAKE), CI 77491, ALUMINUM HYDROXIDE, STYRENE/ACRYLATES COPOLYMER, CI 77499, POLYURETHANE-11, ISOBUTYLPHENOXY EPOXY RESIN, TIN OXIDE, PHOSPHORIC ACID] [źródło]


Lakier pochodzi z letniej kolekcji z 2013 roku. Na stronie producenta są 4 kolory (jeszcze zielony, czerwony i żółto-złoty).

Paznokcie pomalowane tymi lakierami mają wyglądać jak posypane tysiącami ziarenek piasku lub drobin brokatu. Jak dla mnie - właśnie tak wyglądają. :)
Lakier ma doskonale pokryć, a kolor ma być długotrwały, ponadto nie barwić płytki paznokcia. Zgadzam się z tym. Choć samo zmywanie do najszybszych nie należy. ;)
Podobno lakier ma pielęgnować paznokcie, dbać o ich kondycję, zapobiegać łamaniu i rozdwajaniu się płytki. Tu akurat nie wiem co napisać, bo zbyt krótko go nosiłam aby to określić.

I tak jak w pomarańczowym poprzedniku (TUTAJ) tutaj również pędzelek przytwierdzony jest do buteleczki specjalnym systemem "click". Lubię ten dźwięk. :D


Jeśli chodzi o wysychanie to jest w miarę OK. Nie jest ekspresowe ale też niezbyt długie, jak np. w KIKO, którego posiadam czy tych nowych piaskach Lovely.


Kolor ma obłędny. Kojarzy mi się z morską głębiną i ogonem syrenki Ariel. :D Tak, tam mam lekkiego fioła na jej punkcie. ;) Jak wrócę do pracy to nawet pokażę wam pewne dzieło, jednak wcześniej muszę je sfotografować. :D


W cieniu nie widać efektu opalizującego. Przypomina wtedy turkusowy piasek matowy. Pigmentacja jest dobra. Dwie cienkie warstwy spokojnie wystarczają. U mnie jednak ciut przebijało miejsce styku płytki ze skórą, ale cóż poradzić. Na żywo nie było to tak widoczne.


Buteleczka wygodna, ma ciekawy design. ^ ^ Jeśli chodzi o trwałość samego lakieru to jest jak najbardziej dobra. U mnie bez startych końcówek wytrzymał 4 dni ale że mi się znudził to go zmyłam. ;)








Lakier piękny, przykuwający wzrok. Cudowny. <3 Jeślibym miała wybierać jeden z lakierów który bardzo lubię a ma nietypowe wykończenie to tego podałabym w pierwszej kolejności. :)

Jedyne do czego się mogę doczepić to nazwa. ;) Guma balonowa zawsze kojarzy mi się z cukierkowatym różowym, a tu jest coś zdecydowanie morskiego. ;)

5/28/2015 06:56:00 PM 13 comments
Cześć! Wczoraj wieczorem chwaliłam się wam, że podjęłam współpracę ze sklepem internetowym na allegro BajSzer. Wczoraj też pierwsza paczka została wysłana a dziś rano - dostarczona. <3


Zaczęło się od moich zdobień, zwłaszcza tych, które przypominają maleńkie obrazy. ^ ^ Później Paulina z BajSzer napisała do mnie z propozycją. A ja się zgodziłam, bo obecnie współpracuję jeszcze tylko z BPS, a na BajSzer jest mnóstwo cudeniek do paznokci (i nie tylko) a ja kocham ozdabiać paznokcie.
I oczywiście moje ego podniosło się gwałtownie. :D

Wczoraj Paulina napisała, że paczka wreszcie do mnie wysłana. Rano zrobiłam sobie hennę brwi bo już strasznie jasne się zrobiły i wtedy dzwoni dzwonek u drzwi.
Krzyczę do brata żeby otworzył, bo przecież nie otworzę z takimi brwiami. :D 
Tam listonosz i moja paczuszka. <3


Sporo tego, prawda? Zabrakło farbek, które wybrałam, ale dotrą do mnie jak pojawią się w hurtowni. Poza tym pojawiło się spoooro gratisów, których nie wybierałam. <3


Posche otworzę niebawem i na pewno zdam relację z tego jak się sprawuje. Jak i wszystkiego co widzicie na zdjęciach. także tego - posty paznokciowe was zaleją. ;)

Marmurki Lemax w czterech neonowych kolorkach. Sama posiadam w domu jeden, różowy (w okrągłej buteleczce), ale ma inny odcień niż ten na zdjęciu.
Holosik od Carla Cosmetics. Zobaczę jak się sprawuje ten. :D
I lakier, który z założenia wzięłam do stemplowania. UP Girls, mam już ciemno niebieski i bardzo go w tej roli lubię. :)
I 5 cudaczków - pisaki do malowania wzorków. Jeszcze nigdy nic takiego nie miałam, toteż jestem ciekawa czy jest to fajna alternatywa dla pędzelków, gdy chcemy choć kilka akcentów zmalować. :)


Folie transferowe. <3 Wszystkie z efektem holo. Kleju do nich nie mam, ale podobno nawet klej magiczny daje radę. Zobaczymy. Musze poczytać jak to się nakłada. ;)
I cztery różne "pyłki". Rzadko tego używam, ale chyba w końcu coś z tego zmajstruję. ^ ^


Oliwki do skórek Lidan. Podobno świetne. Na razie w takiej formie mam tylko ten z Czterech Pór Roku, więc będę mieć porównanie (także cenowe).
I mnóstwo pilniczków. Zapas na dłuuugi czas. ;)


Naklejki wodne, naklejki "złociste", ;) piórka do zdobień, naklejki całopaznokciowe i nawet coś na oko - eyeliner w postaci naklejek. :D


Próbnik.
"Tipsy" do zdejmowania hybryd i lakierów brokatowych, piasków. Ależ jestem tego ciekawa, na pewno przy najbliższym malowaniu lakierami brokatowymi wykorzystam bo zmywanie tego zawsze było trudne. ;)
Pędzelki do zdobień - nowe do kolekcji. 13 sztuk różnej maści pędzelków. Popróbuję one stroke znowu, bo widzę tam pędzelek, który się do tego nada, a którego mnie brakowało.
Gąbeczki do makijażu, które posłużą do gradientu.
Patyczki drewniane. Swoją drogą lepiej je kupować w Internecie, bo w sklepach stacjonarnych to strasznie zdzierają. Za 4 sztuki płaci się ok 2 złotych a tu za taką samą cenę mamy tych sztuk kilkanaście. ;)
I ostatni pilniczek w kształcie kwadratu. Miałam kiedyś coś podobnego, straszna tandeta, ale ten ma potencjał. ^ ^

Uff, koniec prezentacji. :D To, co chcecie zobaczyć najpierw? Może któreś lakiery szczególnie wpadły wam w oko lub któraś ozdoba?
Chętnie poczytam sugestie bo sama nie wiem od czego zacząć. :D


Później odpowiem na zaległe komentarze. A wieczorem będzie recenzja lakieru piaskowego. :)

Kamila
5/28/2015 02:40:00 PM 17 comments
Newer Posts
Older Posts
  • W Strefie Azji
  • KOLORÓWKA
  • MANICURE
  • NAILART
  • BTS

About me

IMG-7958
Witaj na moim blogu, moim małym kawałku świata.
Mam 32 lata i pasjonuje mnie stylizacja paznokci, poznawanie kosmetyków do makijażu oraz pielęgnacji, w tym pielęgnacja azjatycka.
Zapraszam Cię do przeglądania zawartości bloga i zadawania pytań. :)


Social Media

Archive

  • ►  2022 (8)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2021 (7)
    • ►  lipca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2020 (6)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2019 (10)
    • ►  maja (3)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2018 (49)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (4)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (4)
    • ►  czerwca (4)
    • ►  maja (4)
    • ►  kwietnia (8)
    • ►  marca (4)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (5)
  • ►  2017 (171)
    • ►  grudnia (6)
    • ►  listopada (5)
    • ►  października (7)
    • ►  września (10)
    • ►  sierpnia (16)
    • ►  lipca (13)
    • ►  czerwca (15)
    • ►  maja (11)
    • ►  kwietnia (12)
    • ►  marca (23)
    • ►  lutego (23)
    • ►  stycznia (30)
  • ►  2016 (248)
    • ►  grudnia (12)
    • ►  listopada (25)
    • ►  października (29)
    • ►  września (20)
    • ►  sierpnia (19)
    • ►  lipca (18)
    • ►  czerwca (18)
    • ►  maja (15)
    • ►  kwietnia (17)
    • ►  marca (23)
    • ►  lutego (23)
    • ►  stycznia (29)
  • ▼  2015 (255)
    • ►  grudnia (28)
    • ►  listopada (23)
    • ►  października (14)
    • ►  września (18)
    • ►  sierpnia (14)
    • ►  lipca (25)
    • ►  czerwca (21)
    • ▼  maja (20)
      • Nowości maja ;)
      • Folia transferowa i jak ją nakładać z pomocą kleju...
      • Lakier piaskowy od Pierre Rene o wdzięcznej nazwie...
      • Współpraca z BajSzer. Prezentacja pierwszej paczki :)
      • Słucham muzyki, gdy...
      • Multikolor z Rimmelem!
      • Gdy golenia nóg już czas, pomocy szukam u Venus ;)
      • Chciejlista, czyli co Kamila by przygarnęła ;)
      • Spring trees
      • Bestie twin nails: weird birds z barbrafeszyn :)
      • Eveline: X-treme gel effect top coat. Płynne szkło
      • Zielona, zakręcona...
      • #wzórdonaśladowania
      • Virtual: puder do twarzy naturalny Pure Mat, nr 708
      • Pierre Rene, Top Flex Longlasting, 200 Warm Orange
      • Nowości, czyli Rossmann, Natura i inne ;)
      • BP-L003, czyli o ciekawej płytce z Born Pretty Sto...
      • Mroczny róż
      • Eveline: korektory Argan Oil oraz Art Scenic
      • Flower power, czyli pastelowe tło i kwiatuszki
    • ►  kwietnia (29)
    • ►  marca (25)
    • ►  lutego (24)
    • ►  stycznia (14)
  • ►  2014 (110)
    • ►  grudnia (16)
    • ►  listopada (19)
    • ►  października (13)
    • ►  września (10)
    • ►  sierpnia (13)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2013 (56)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (7)
    • ►  października (13)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (12)
    • ►  lipca (8)

Obserwatorzy

Popularne Posty

  • Holograficzno-brokatowe naklejki na paznokcie i Eveline miniMAX 136
    Dziś trzyczęściowy post: dwie krótkie recenzje i "zdobienie". ;) Głównym bohaterem jest lakier Eveline oraz naklejki do paznokci, ...
  • 3 kosmetyki od Ingrid Cosmetics: paletka cieni Matt and Glam, płynny rozświetlacz Silver i błyszczyk do ust
     Dziś przychodzę z recenzją paletki cieni, rozświetlacza i błyszczyka do ust marki Ingrid Cosmetics .
  • Sophin 202, czyli fuksjowo-magentowe rozproszone holo | Biała geometria rapidografem
    Dzisiejszego dnia, a właściwie jego końcówki ;) mam dla Was recenzję i swatche przepięknego lakieru holograficznego marki Sophin . Dodatkowo...
  • Pierścionkowe paletki do malowania na paznokciach: B. loves plates kontra Born Pretty Store
    Dziś chciałabym Wam przedstawić dosyć zabawny, ale interesujący gadżet. Okazało się, że w niemal tym samym czasie otrzymałam dwa, więc opisu...
  • Marzycielska paletka cieni do powiek Nabla Dreamy | recenzja | swatche
    Czasami są kosmetyki które są trochę droższe od tego co zazwyczaj kupujemy ale chcemy je mieć i kupujemy. Tak właśnie miałam z paletką Nabla...

Translate

Created with by ThemeXpose