Poshé - i lakier schnie

Cześć! Dziś mam dla Was recenzję topu Poshé. :) Wiem, że są różne recenzje tego specyfiku. Jedni wolą Seche Vite, inni jeszcze inne (a jest ich sporo na świecie ;)). Co osoba - to opinia. Ale i ja dorzucę dziś kilka słów na temat tego konkretnego topu. :)

Pamiętam, że gdy pokazywałam zawartość paczki od BajSzer któraś z Was (a może kilka - pamięć zawodzi :p) chciała dowiedzieć się jak sprawuje się Poshé. Ba! Ja też byłam ciekawa bo miałam na niego chętkę i w sumie miałam go zamawiać, ale wyszło inaczej i trafił do mnie drogą współpracy. :)

Zanim jednak zacznę o nim pisać muszę się Wam do czegoś śmiesznego przyznać. Za każdym razem gdy wymawiam nazwę tego topu Poshé mam wrażenie jakbym mówiła: touché (czyt. tusze). Naczytałam się wielu romansideł, naoglądałam sporo filmów (np. o Trzech Muszkieterach) i tak jakoś wyszło...
Wiem, że słowo touché oznacza np. w szermierce przyznanie komuś punktu, zaliczenie ciosu. To też docenienie argumentu rozmówcy.
I wierzcie mi, wymawiam je z podobnym zaakcentowaniem. :D
I w sumie Poshe ma wiele zalet. ;)



Poshé Super-Fast Drying Shine and Gloss, czyli szybkoschnący i nabłyszczający top coat
Rewolucyjna formuła Poshé wykańcza manicure w ciągu jednej minuty. Poshé jest nagradzany w linii pielęgnacji paznokci używanej przez profesjonalistów na całym świecie (tłumaczenie moje więc pewnie kulawe ;)).

Sposób użycia: aplikuj na paznokcie jako base coat albo na mokry/wilgotny lakier. Lakier z tym topem wysycha w ciągu jednej minuty. Aby nadać połysk wystarczy jedna warstwa.

Wolny od formaldehydu, toluenu i DBP (Phthalate).
  • dla naturalnych i sztucznych paznokci
  • nie żólknie
  • nie potrzebna lampa UV czy ciepło
  • niezwykły połysk
  • odporny na odpryskiwanie
  • UV Inhibitor (nie mam pojęcia co to oznacza :p)
Pojemność: 14 ml
Zdatność do użytku: 24 miesiące
Cena: 19 zł u BajSzer
Dostępny np. TU


Skład: Ethyl Acetate, Butyl Acetate, Cellulose Acetate Butyrate, Mineral Spirits, Polisilicone - 2, Diethylhexyl Adipate, Amodimethicone, Isopropyl Alcohol, Benzophenone - 1.


To teraz czas na zabawę *zaciera rączki*. :D

Poshe przychodzi do nas w kartoniku. Na moim nie było nic po polsku, ale to nie problem bo angielski trochę rozumiem, a zresztą od czego jest Internet? ;)
Pojemność identyczna jak u Seche Vite, czyli spora, bo 14 ml. :) Są też miniaturki dla tych którzy chcą je wypróbować, ale nie ma ich wszędzie. Ceny w Internecie (niestety dostępny tylko on-line i to na kilku tylko stronach) są różne i chyba u BajSzer obecnie jest najtańszy.


Pędzelek jest długi i wąski o okrągłej średnicy ale przycięty prosto. Dla mnie idealny! Bo mam wąskie paznokcie. ;) Nabiera odpowiednią ilość produktu i dobrze rozprowadza go na płytce paznokcia. Pamiętajcie aby nie dociskać zbyt mocno (raczej "sunąć" po paznokciu) bo wtedy i rozmazujecie lakier i ewentualne wzorki, jeśli tak jak ja, je uwielbiacie. ;)

Niektórzy twierdzą że Poshe zabiera lakier i brudzi pędzelek. Tak - jeśli lakier będzie bardzo mokry (ma być wilgotny ale nie od razu po nałożeniu koloru kładziemy top coat, tylko np. najpierw malujemy całą dłoń kolorem i dopiero zaczynamy kłaść top, ewentualnie warto jeszcze kilka sekund odczekać). W normalnym przypadku niczego nie rozmaże. 
To tak jak ze stemplami. Jeśli od razu będziemy chcieli po stemplowaniu nałożyć top to wzorki zwykle się po prostu rozmażą. Trzeba chwileczkę zaczekać. :)


Konsystencja jest lejąca się, prawie wodnista. Seche Vite czy Insta-Dri są trochę bardziej gęste, ale nie jest to jakaś kolosalna różnica.

W butelce wydaje się być lekko mętny, ale podejrzewam, że to wina szkła buteleczki.


Producent obiecuje, że po minucie paznokcie będą suche. I właściwie się z tym zgadzam. Ale, warto pamiętać, że jeśli będziemy mieć dużo warstw pod spodem to wysychanie będzie trwało trochę dłużej. Niemniej jednak zwykle po pięciu minutach paznokcie są już mocno suche a po dziesięciu mogłabym iść nawet myć głowę czy samochód a lakier trzyma się idealnie. <3

Dopisać muszę, że jeśli nie chcecie mieć zbyt szybko startych końcówek to podczas nakładania topu trzeba przejechać też po brzegu paznokcia (na jakikolwiek tutorial paznokciowy byście nie zerknęli na YT, będziecie wiedzieć o co mi chodzi).

Co ważne, Poshe nie ściąga mi żadnego lakieru i nie zmienia ich koloru (jak było to w przypadku Seche Vite) i manicure wygląda idealnie. Jestem z niego niezwykle zadowolona i to na bank nie będzie moja pierwsza i ostatnia buteleczka. 
Nie wiem jak będzie zachowywać się pod koniec użytkowania, ale zwykle i lakiery i topy wtedy gęstnieją. Muszę zaopatrzyć się w rozcieńczalnik (do lakierów do paznokci, oczywiście). ;)

Nie używam go jedynie jako bazy. Może kiedyś wypróbuję choć szkoda mi go w tej roli.


Podsumowując, top jest dla mnie idealny. Czyżbym znalazła ideał? ^_^ Zarówno cena, szybkość wysychania, połysk czy aplikacja są na wysokim poziomie.


Pokazuję też trzy zdobienia (przykładowe) które utrwaliłam Poshe (klikając w zdjęcie przeniesiecie się do konkretnego postu).




Mam nadzieję że o niczym nie zapomniałam. ;)

Lubicie Poshe? Znacie? A może jeszcze nie? :)


Robiąc zakupy u BajSzer i powołując się na mojego bloga - dostaniecie gratis. :)


Komentarze

  1. Ja miałam fajny wysuszacz z YR, ale mi sie skończył :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja kolorówka z YR kończy się na tuszu do rzęs :p

      Usuń
  2. Nie używałam go jeszcze, jak na razie jestem wierna SV ;p może kiedyś spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. SV też lubię jednak to ściąganie lakieru potrafiło być denerwujące choć pewnie jeszcze i tak go kupię ;)

      Usuń
  3. Ja skusiła się na Seshe. Jestem zadowolona, bo paznokcie schną w mig, za to ściąga mi lakier z końcówek i im gęstszy jest, tym bardziej te starcia są widoczne :( Może następnym razem skuszę się na poshe,skoro mówisz, że ideał ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No z końcówką SV jest cięzko ;) Jeśli sciąga z końcówek to musisz je też maznąć topem (tak się robi ze wszystkimi) ;)

      Usuń
  4. Nie miałam go jeszcze,używam głównie topów z Sally Hansen, ale chyba się skuszę wypróbować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z SH miałam Insta-ri i No Chip. Ten drugi daje mega połysk ale wkurza mnie pękanie lakieru (i to czasami już w ciągu pierwszego dnia)

      Usuń
  5. cudne paznokcie cudne!1 A ten top chętnie bym użyła

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba go wypróbuję, bo ostatnio SV zaczął mi zmieniać kolory lakierów (chyba, że robił to wcześniej, a ja tego nie widziałam...).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj SV lubi to robić z niektórymi lakierami niestety :(

      Usuń
  7. Ale się zgrałyśmy z postami :D teraz testuję drugi SH, ale chętnie zaopatrzę się jako kolejny w ten, który polecasz. Nie wyobrażam sobie juz bez takich topów manicure ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dokładnie, ja już też ;) Tym bardziej że ja dużo wzorków robię a bez topu wtedy ani rusz ;)
      ja może skusze się na ten który polecałaś za jakiś czas :D

      Usuń
  8. Mam jego miniature i mi siciaga lakier , nie mowiac o rozmazywaniu. Seche nie rozmazuje ale sciaga weic obecnie uzywam Insta Dri Sally Hansen choc i jemu zdarzy sie cos rozmazac

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O mnie Poshe może ze dwa razy coś lekko rozmazał ale to raczej z mojej winy ;) ja już nie wiem czy wrócę do Insta bo jakoś za długo dla mnie schnął ;)

      Usuń
  9. Drugie zdobienie jest śliczne!!!
    Ja pose nie próbowalam. Muszę to zmienić!
    Mam miniaturkę sesch (czy jak mu tam) i nabłyszcza świetnie ale co do czasu schniècia pozostawia trochę do życzenia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @iliz_beauty

Copyright © iliz