Osłonki na pędzle - potrzebny czy zbędny gadżet?
Pędzlami maluję się już dobrych kilka lat, na początku takimi najtańszymi, wręcz badziewnymi, potem dostałam większy zestaw pędzli średniej jakości, ale niektóre wciąż mi służą i całkiem je lubię. Potem moja kolekcja się powiększała. Ale o pędzle też trzeba dbać - w końcu dotykają naszej twarzy. Więc ich pranie jest mocno wskazane. Niektóre piorę częściej, niektóre rzadziej, zależy czy używam ich często czy tylko raz na jakiś czas. Ich "pranie" potrafi być uciążliwe a jeszcze bardziej ich schnięcie, zwłaszcza gdy pędzel ma naturalne włosie albo "wkurzające".
Niedawno w moje ręce wpadły osłonki na pędzle. Czytałam już nie raz, że to ciekawy i przydatny gadżet, który jest tak właściwie siateczką o określonym wymiarze (zwykle jedna osłonka ma długość 12 cm, ale można je skrócić jeśli jest taka potrzeba). Długo wzbraniałam się przed ich zakupem - a po co mi one, to zbędny gadżet, to tylko siatka...
Jednak rozcapierzanie się niektórych pędzli bywało wnerwiające okropnie. Niby można użyć chusteczki, ale nie zawsze ta metoda dawała radę.
Teraz wiem, że wybranie osłonek było świetnym pomysłem. Zaraz po wypraniu pędzli wystarczy nałożyć osłonkę od strony trzonka i pociągnąć w górę by siateczka ułożyła się na pędzlu i włosiu.
Później trzeba tylko poczekać aż włosie wyschnie - w zależności od tego ile jest włosia czas schnięcia będzie różny. Najczęściej piorę pędzle w okolicach południa a rano dnia następnego są już suche.
Po zdjęciu osłonek włosie ładnie do siebie przylega - nic się nie rozcapierza. Włosie wygląda bardzo dobrze i zwłaszcza w przypadku tych z włosiem naturalnym - najczęściej są to pędzle do blendowania, ale też te do twarzy - w końcu wyglądają ładnie a włosie nie sterczy w każdą stronę niczym trzepnięty piorunem.
Osłonki pasują zarówno na pędzle do twarzy jak i te do oczu - oczywiście prawdopodobnie po pewnym czasie się rozciągną za bardzo, ale nim to nastąpi minie dłuższy okres czasu i wiele prań pędzli.
Za 20 sztuk osłonek zapłacimy 7 zł w sklepie Prezenty z Dalekich Krajów a dokładnie znajdziecie je tutaj - klik klik klik. Wysyłka jest darmowa, ale trzeba na paczkę chwilę dłuższą poczekać.
Używacie osłonek?
Bardzo przydatna rzecz. Zarówno po praniu ale też w podróży. Jako, że nie mam osobnego etui na pędzle, to nakładam osłonki i mogę spokojnie dorzucić do zwykłej kosmetyczki nie bojąc się, że mi się odkształcą czy pobrudzą.
OdpowiedzUsuńW sumie w podróży też są przydatne, ja rzadko gdziekolwiek wyjeżdżam na tyle daleko żeby nocować ale wtedy też będą przydatne ;)
UsuńJa uważam, że osłonki na pędzle to jeden z najbardziej przydatnych gadżetów. Jak wspomniałaś pędzle trzeba prać, a te z włosia naturalnego wymagają dodatkowej pracy, żeby ułożyć i nadać kształt pędzlowej czuprynie. W moim przypadku często się okazywało, że niedokładnie ułożyłam włoski przez co w różnych miejscach odstawały. A takim pędzlem trudno malować. Osłonki kupiłam już kilka lat temu i używam do tej pory. Niektóre się delikatnie rozciągnęły, więc za jakiś czas będę musiała kupić nowy zestaw, ale to niewielki wydatek, a rewelacyjny efekt!
OdpowiedzUsuńŻałuję że nie sprawiłam sobie ich wcześniej ;)
UsuńUważam, że jeśli pędzle są naprawdę porządne to warto zainwestować w takie coś
OdpowiedzUsuńJa lubię używać osłonek, ale tylko na niektóre pędzle, bo np. te chińskie tanioszki ich bardzo nie lubią, wgl wtedy nie chcą schnąć. Pędzle z naturalnego włosia już lepiej schną w nich. ;)
OdpowiedzUsuńHm moje wyschły a w sumie najwięcej mam tych chińskich :p
UsuńPrzydałyby mi się takie, chętnie zajrzę na stronę :)
OdpowiedzUsuńnie używam takich osłonek, ale chyba muszę się w nie zaopatrzyć.
OdpowiedzUsuńJa nie używam, chociaż nie powiem, bo uważam że to fajan sprawa;)
OdpowiedzUsuńNie mam, nie używam, ale wydają się fajne :) Jednak póki co mam 2 pędzle - do pudru i bronzera, więc nie potrzebuję osłonek :D
OdpowiedzUsuńJa nie mam takiego czegoś ,ale przydało by mi się
OdpowiedzUsuńOd zawsze miałam ochotę na te osłonki :D
OdpowiedzUsuńPlanuję takie kupić, ciekawy gadżet :)
OdpowiedzUsuńJa używam osłonek tylko do dużych pędzli, np. do pudru czy podkładu i uważam, że są super :) Co prawda ciut dłużej schną, mimo że zawsze odsączam nadmiar wody chusteczką, ale później włosie jest idealnie ułożone :) Jest to tani gadżet i wart zainteresowania :)
OdpowiedzUsuńOd dawna, dawna mam zamiar je kupić, ale jakoś się nie mogę zebrać ;)
OdpowiedzUsuń