Sophin 220, czyli nie do końca określony brąz z drobinkami

Od dawna nie było nowego postu, co? ;) Żartuję. ;) Dziś na tapecie kolejna recenzja lakieru Sophin. Ostatnio pisałam o przepięknym srebrnym holo TUTAJ a dziś o nieco dziwnym, nie d końca określonym, ale przez to ciekawym lakierze. :)


Powiem wam, że miałam małe problemy ze sfotografowaniem tego lakieru (a właściwie koloru), po małych poprawkach w programie udało mi się niemalże pokazać na zdjęciach jego rzeczywisty kolor (oczywiście wasze ustawienia monitora mogą być inne).
Być może w świetle dziennym udałoby mi się bardziej złapać jego piękno, niestety w dniu i dzień po malowaniu nie było ładnego światła dziennego.


Marka: Sophin Cosmetics
Seria: 
Numer i nazwa: 220
Pojemność: 12 ml
Cena: ok. 25 zł (?)
Rodzaj: kremowy, lekko chromowy
Pędzelek: długi, prosty, cienki
Kolor: ciemny brąz z drobinkami
Krycie: 3 cienkie warstwy

Lakiery marki Sophin nie zawierają szkodliwych substancji, dzięki czemu nasze paznokcie nie niszczą się tak bardzo, nawet jeśli nie używamy dodatkowo odżywek czy baz pod lakiery.


Pędzelki są szerokie i płaskie, ale wygodnie się nimi maluje. Buteleczki są duże i wygodne a matowa nakrętka wygodna w użyciu, nie ślizga się między palcami. 

W przypadku tego koloru pigmentacja jest ciut słabsza niż u jego holo-brata. Potrzebowałam 3 cienkich warstw aby nie było prześwitów. Ale! lakiery schną tak szybko, że nie było to większym problemem. Na zdjęciach nie ma ani grama topu, sam lakier. Całość schła może z 15 minut (3 warstwy!) tak na mur-beton. ;) 


Kolor dosyć oryginalny. W dosyć ciemnym brązie zatopiono mnóstwo kolorowych drobinek. Nie mam aparatu przystosowanego do zdjęć makro (może kiedyś ;)), ale widać w nim niebieskie i pomarańczowe drobinki. 


Lakier zastyga na taki prawie błysk. Nie jest to błysk jak np. topu Seche Vite, ale nie jest to też pół-mat. Taki trochę chromowany błysk. 


Lakier nosiłam chyba 4 dni (bez wzorku!) i w dniu zmywania nie było żadnych odprysków czy starcia końcówek. 

Całkiem interesujący kolor, który dobrze wygląda solo, ale będzie też ładnym dopełnieniem różnych stylizacji.







Stwierdziłam, że spróbuję go nałożyć na czarny lakier by zobaczyć jak będzie się prezentował. A że dotarły do mnie nowe tasiemki chevron to wykorzystałam i je. Pierwsza próba ich użycia nie wyszła tak idealnie jakbym chciała, ale na pewno je opanuję. ;)










Jak Wam się widzi taki kolor?

instagram @iliz_beauty

Copyright © iliz