Born Pretty Stamping Nail Polish, nr 2 | Born Pretty Store | #22179

Złoto i srebro od dawna są przyjaciółmi kobiet - moimi również. ;) Toteż dziś opowiem wam o pięknym srebrnym lakierze do stempli. O złocie też będzie (innej marki). ;)


Choć mam go od niedawna, dotarł przed świętami to totalnie skradł moje stemplomaniacze serce!



Marka: Born Pretty

Seria: lakiery do stemplowania | Stamping Nail Polish
Numer: 2
Pojemność: 15 ml
Cena: 7,99$
Rodzaj: metalik
Pędzelek: długi, prosty, średniej grubości
Kolor: srebrny
Krycie: bardzo dobre



Lakierów do stemplowania (takich totalnie przeznaczonych tylko do tego) posiadam obecnie 8 sztuk. Zdecydowanie nie jest to wiele, ale na pewno kilka mi ich przybędzie, ponieważ są nieco inne niż zwykłe. Nie oznacza to, że zwykłymi nie można stemplować. Można! I niektóre nadają się do tego genialnie, ale często są zbyt słabe, choć bywa, że taki delikatny stempel właśnie jest nam potrzebny.



Lakier Born Pretty jest z tej samej serii co już dwa recenzowane wcześniej (znajdziecie recenzję TUTAJ) kolorki.



Lakier znajduje się w kwadratowej spłaszczonej buteleczce z czarną plastikową nakrętką. Naklejka prosta, musiałam jedynie ją przerzucić bo ktoś się pomylił z oznaczeniem buteleczek. ;)


Pędzelek ma długi, średniej szerokości a zakończony jest na prosto. Jednak to akurat nie ma tutaj znaczenia, a...krycie! A to jest na mega wysokim poziomie! Idealnie odbija zarówno na jasnych jak i ciemnych kolorach. Genialnie wygląda na tych ciemniejszych. Mam kilka srebrnych lakierów, ale żaden nie odbija jak ten. Pigmentacja jest zabójcza. ;)


Na wzorniku odbiłam wzorek zarówno na czarnej jak i białej bazie. Dodatkowo połowę każdego (lewa strona) pomalowałam topem nabłyszczającym, aby pokazać, że nie traci swojego krycia. 


Ten lakier będzie mi często towarzyszył podczas moich stemplowych stylizacji. Jestem bardzo zadowolona, że go wybrałam do testów. Oczywiście pewnie nie wszystkie kolory będą odbijać tak genialnie ale w końcu są lepsze i gorsze kolory.


Lakier jest gęsty, ale wystarczy trochę aby pokryć wzór na płytce. Jeśli chodzi o zmywanie go ze skórek to nie robi większych problemów. Oczywiście najlepiej sobie je czymś zabezpieczyć, bo jednak metaliki mają to do siebie, że mogą zostawiać trochę "błyszczącego czegoś" ;) na skórze.


Pokochałam go od pierwszego pomalowania. Mam dla Was kilka zdobień z jego użyciem. Dwa z nich pokazywałam już na blogu (zdjęcia są podlinkowane), trzecie dopiero pojawi się na dniach.

KLIK KLIK KLIK
KLIK KLIK KLIK


instagram @iliz_beauty

Copyright © iliz