Aloes w żelu dobry na wszystko | Skin79 [W Strefie Azji]

by - piątek, sierpnia 19, 2016

Aloes w żelu poznałam po próbce pewnej azjatyckiej marki. A później kupiłam pełnowymiarowe opakowanie jeszcze innej marki i dziś chciałabym o nim coś napisać.


Aloesu w żelu używam od kilku miesięcy (ale nie minęło jeszcze pół roku) i niezwykle przypadł mi do gustu. Dlaczego?


Moja wersja aloesu w żelu jest koreańskiej marki SKIN79 i jest to jeszcze starsza wersja posiadają 92%. Obecna nowa wersja posiada aż 99% aloesu więc jest jeszcze lepsza. W sumie jakoś tak wyszło, że chyba miesiąc po tym jak kupiłam swój wyszła nowa wersja. ;)


Po co nam aloes i czy każdy może go używać?

Żel z aloesu posiada nieocenione właściwości pielęgnacyjne. Działa kojąco i nawilżająco na wrażliwą czy podrażnioną skórę. Pobudza również skórę do regeneracji. Jego żelowo-wodnista konsystencja nadaje się dla każdego typu skóry i cery. Można stosować na twarz, ciało czy włosy.
Jednakże są osoby, które mogą mieć uczulenie na aloes więc wtedy tylko zaszkodzi a nie pomoże. Z tego co się orientuję to powinny na niego uważać kobiety w ciąży.


Aloes od SKIN79 pochodzi z wyspy Jeju, czyi najbardziej znanej wyspie Korei Południowej. To tam wyjeżdża w okresie wakacyjnym bardzo wielu Koreańczyków by odpocząć. ;)


Żel znajduje się w opakowaniu, które nie do końca do mnie przemawia. Jest po prostu mało higieniczne, zdecydowanie lepsza byłaby jakaś butla czy tubka. Ale to jedyny jedyny minus. A jakie są plusy?


Mam cerą mieszaną, co oznacza że moja strefa T mocno się przetłuszcza a policzki są suche i słabo nawilżone (ledwie 30%). Kiedyś stosowałam kremy i preparaty przygotowane dla cery tłustej (bo tak nazywała ją moja dermatolog, gdy jeszcze do niej chodziłam), czyli najczęściej wysuszające co skutkowało tym, że cera niestety nie była w zbyt dobrym stanie. Ale co ja wtedy wiedziałam o pielęgnacji cery? Nic. Teraz tez w sumie nic ale tak trochę więcej niż nic. ;) A przynajmniej się uczę i czytam co i jak. I lepiej znam już swoją cerę więc łatwiej mi dobierać odpowiednie produkty.

Zeszłej zimy miałam spore problemy z suchymi skórkami na policzkach. Po kupieniu olejku arganowego było lepiej ale wciąż cerze czegoś brakowało. Aż na przełomie wiosny i lata postanowiłam skusić się na pierwsze pełnowymiarowe azjatyckie kosmetyki i tak oto aloes w żelu trafił w moje rączki. 


Ponieważ nie przepadam za takimi opakowaniami kosmetyków jeśli nie są maskami do włosów przelewam zawartość do małej buteleczki z dozownikiem.

I najczęściej stosuję na twarz i szyję. Rzadziej na ciało czy włosy (akurat moje średnio przepadają za aloesem bo się po nim strasznie puszą).

Aloes używam rano i wieczorem, przed nałożeniem kremu. Ponieważ jego wodnisto-żelowa konsystencja wchłania się raz-dwa nie muszę czekać długo. Po tym jak oczyszczę i natonizuję twarz wklepuję szybko w wciąż lekko wilgotną skórę aloes i po chwili wszystko ładnie się wtapia. Czytałam gdzieś że ponoć ta wersja u niektórych pozostawiała po sobie lekko lepką warstwę - u mnie tego problemu nie było (być może zależy to od rodzaju cery).


Uwielbiam żel z aloesu za to jak szybko się wchłania, jak pozostawia na skórze uczucie ukojenia i świeżości. W dodatku jeśli pojawiają mi się suche skórki to szybko się z nimi rozprawia oraz wszelkie niedoskonałości goją się szybciej

Jeśli są upały to możemy na chwilę włożyć żel do lodówki i później nałożyć na twarz w formie kompresu/maski co daje niesamowite uczucie chłodzenia i nawilżenia. 

To kosmetyk, który już zawsze będzie mi towarzyszył. Zaczęłam go używać jakoś w kwietniu (wraz ze zmiana pielęgnacji) a w czerwcu miałam najładniejszą cerę przez kilka ostatnich lat. Niestety w lipcu już kolorowo nie było, gdyż tabletki które brałam na włosy zrobiły spustoszenie na mojej twarzy. :p Ale aloes łagodzi wszelkie moje niespodzianki i znikają szybciej a teraz już cera powoli się uspokaja i chyba będzie już tylko lepiej. ;)


Aloes w nowej wersji za 39.99 zł (cena może wydawać się wysoka, ale otrzymujemy aż 300 ml kosmetyku, który jest bardzo wydajny) możecie kupić TUTAJ.


Stosujecie aloes?


You May Also Like

13 komentarze