Żarówa, czyli o neonowym lakierze AB Lines, V14 słów kilka o ile nie kilkadziesiąt ;)
Cześć. :) Czy wam także zdarza się iść miastem i przechodząc obok małej drogerii nagle TO widzicie! TO się na was gapi z wystawy. Przyzywa was do siebie. Mówi: "bierz mnie"...
O czym mowa? O lakierze rzecz jasna. ;)
Szłam sobie niczego nieświadoma miastem, gdy nagle na wystawie zobaczyła JE. Neonowe lakiery nieznanej mi marki. Podeszłam do szyby i psim spojrzeniem spojrzałam na kolory. Miałam ochotę dotknąć szyby nosem niczym małe dzieci na widok słodyczy lub zabawek. ;)
Zamiast tego weszłam do sklepu, pooglądałam sobie a po chwili wychodziłam z nowiutką buteleczką żarówiastego zielonego neonowego lakieru.
Ostatnio ORLY wypuściło nowe lakiery w obieg, serię Adrenaline Rush i jest tam jedna taka zieleń, która na zdjęciach wygląda prawie że identycznie jak ten lakier za 6 zł. Jak jednak jest z jakością tego?
Marka: AB LINES Nail Polish
Nazwa i numer: V14
Pojemność: 11 ml
Cena: ok. 6 zł
Rodzaj: neon
Dostępność: słaba
Pędzelek: płaski, szeroki, ścięty na prosto
Kolor: neonowy zielony
Krycie: 2-3 cienkie warstwy (bez bazy)
Na zdjęciach widzicie 2 cienkie warstwy, które jednak delikatnie prześwitują w niektórych miejscach. Na żywo nie było tego widać. Po 3 warstwach nie byłoby prześwitów.
Bez białej bazy. Pod spodem była jedynie bezbarwna odżywka.
Lakier nakłada się wygodnie, choć w kilku miejscach musiałam użyć zmywacza. ;) Wada małych paznokci. ;) Sam lakier pięknie błyszczy, ja jednak aby przyspieszyć jego wysychanie poprawiłam go Seche Vite. Rzadko piszę o trwałości, a raczej zawsze staram się powtórzyć, że moje paznokcie dosyć krótko trzymają lakiery. Ot, taka płytka (nawet zregenerowana i odtłuszczona i odpowiednio przygotowana). Po dwóch dniach zmyłam, bo znudziło mi się noszenie samego lakieru i miałam ochotę na zmianę. ;)
Ot: cała ja. :D
Pigmentacja jest całkiem niezła. Mam np. zielony neonowy Lemax i on po dwóch warstwach solo prześwituje dużo mocniej.
Konsystencja nieco żelkowa, i tak też wygląda na paznokciach.
Buteleczka standardowa. Podobna kształtem do tych od Color Club czy Essie.
Lakier świetnie się prezentuje. Zdecydowanie rzuca się w oczy a dłonie widać już z daleka. ;) Takie neony to ja wręcz kocham. ;)
W dodatku za taką cenę... ^ ^
Szkoda, że nie było fioletu bo też na bank bym kupiła.
Jego żarówiastość widać zarówno w świetle sztucznym jak i dziennym. Jest to odważny kolor, ale wygląda nieziemsko.
Konsystencję ma dosyć rzadką, ale nie smuży (chyba że będziemy ociągać się z malowaniem ;)). Wygodnie się go nakłada. Nie śmierdzi też jakoś okropnie.
Czyż nie jest piękny? <3
Lubicie neony? Tfu, kochacie? :D