Antyperspirant Dry Comfort od Nivea - jestem na tak!

by - wtorek, lutego 10, 2015

Są takie kosmetyki których szukamy i szukamy, trafiając raz na lepsze raz na gorsze i bardzo rzadko zdarza się abyśmy trafiły na swoją perełkę. jak na przykład w przypadku dezodorantów czy antyperspirantów. W drogeriach, aptekach, sklepach internetowych jest ich mnoga ilość. Jeden lepszy od drugiego - według zapewnień producenta. A my kupujemy jeden za drugim mając nadzieję, że w końcu trafimy na swój ideał...


Kiedy skończył się mój antyperspirant (nie pojawił się w denku bo moja mam go wyrzuciła zanim go sfociłam ;)) dobił dna i wykończyłam go przymuszając się trafiłam pod koniec do Natury a tam przed półkę z antyperspirantami. na początku Niveę omijałam szerokim łukiem, bo ich dezodoranty się u mnie już nie sprawdzają. Ale wyboru wielkiego nie było, była promocja i stojąc przy półce z pól godziny bo się zdecydować nie mogłam w końcu wybrałam ten. Oczywiście pani ekspedientka doskoczyła do mnie niczym po zażyciu środków odurzających ;) i zaczęła wychwalać wtedy nowość: antyperspirant w kremie. Dla mnie nowość to nie była, no chyba że tamtej firmy, bo używałam już takowego wynalazku z firmy od dermokosmetyków (Iwostin).
Wzięłam Nivea dry comfort plus.


I to był mój świetny zakup! Pokochałam go od pierwszego użycia. 

Musicie wiedzieć, że zawsze miałam problem z poceniem się i dezodoranty dawały u mnie co najwyżej 2 godziny świeżości. Zawsze mnie to denerwowało.

A ten antyperspirant?
U mnie sprawuje się świetnie! Problem z nieprzyjemnym zapachem znika na kilka dobrych godzin (co najmniej 5h) i jedynie silny stres powoduje u mnie większy problem. Ale ani zbyt grube ubranie (wiadomo jak to jest zimą), ani zabawy ruchowe z dziećmi w grupie, gdzie pracowałam (i mam nadzieję, że wciąż będę tam pracować) nie były i nie są mi już straszne.


Oczywiście nie wierzyłam i nie wierzę w świeżość przez 48h bo to aż 2 dobry - przecież się myję. ;)

Ale zapewnienie, że zapobiega nadmiernemu poceniu - zdecydowanie tak. Przynajmniej u mnie. :)



Wysycha całkiem szybko. Po umyciu się i wysuszeniu się od razu smaruję, ubieram dół ubrania i mogę zakładać górę, bo już ładnie wyschło. :)


Buteleczka jest szklana więc trzeba uważać. Nakrętka odkręca się bezproblemowo.


Wydajność też jest na plus. Od końca listopada po prawie połowę lutego zużyłam pól buteleczki - przy codziennym stosowaniu.
Nie zostawia białych śladów na ciemnych ubraniach. Choć ma białą barwę po wyschnięciu staje się "przezroczysty".
Cena waha się od 6 do 10 złotych - zależy gdzie kupujemy, czy trafimy na promocję etc. 


Jestem bardzo zadowolona z tego zakupu i zastanawiam się czy następnym razem nie kupię innej wersji. Zobaczymy. ;)

A czy wy macie swojego ulubieńca?




You May Also Like

11 komentarze