Makijaże wykonane paletką Scarlett & Crimson
Ponad 27 tysięcy wejść na bloga! Dziękuję <3
A teraz zapraszam na 3 makijaże (ale tylko oka) wykonane paletką Scarlett & Crimson, którą kupiłam w szmateksie za 4,50 złotego. :D Nie macana, jedynie opakowanie miała lekko uszkodzone. :)
Opakowanie urocze, prawda? :) Paletka posiada w sobie 12 cieni z czego 3 to całkowite maty oraz 2 maty z brokatem (ten jeden jednak jest taki dziwny, to nie do końca mat). Pozostałe to cienie z drobinkami, ale ani to nie satyna ani perła, coś pomiędzy.
Wykonamy nią spokojnie dzienniaka ale i coś mocniejszego. Do zdjęć wykonałam 3 makijaże przy czym jeden z nich - jedno zdjęcie - pokazywałam już na fanpejdżu, ponieważ pierwszy raz przykleiłam sobie wtedy sztuczne rzęsy. ;)
Chętni do obejrzenia co zmalowałam? Oczywiście - ja wciąż się uczę więc nie są powalające ale myślę że i same zdjęcia są już lepsze niż np. w tym poście.
Brązowe rzęsy nie są złe. ;) Choć tusz akurat jest słabiutki. Będę musiała o nim napisać, abyście go nie kupowały. |
Zbyt późno zauważyłam, że nie roztarłam odbitego tuszu na powiekach....:/
Tak, wiem, mam długie dolne rzęsy. ;)
To wbrew temu co widzicie (a może to tylko wina mojego monitora?) jest fiolet na powiece. Z dodatkiem brązu i różu na dole. Nie wiem czemu wyszedł bardziej szary i nawet w programie nie mogłam tego ustawić. Eh...
Na koniec słodziaczek. ;) To był mój dzienniak, później dodałam jedynie rzęsy. :)
Co sądzicie? Robię jakieś postępy? ;)