Moja przygoda ze sztucznymi rzęsami | Perhaeps

Moja przeprawa ze sztucznymi rzęsami jest już dość długa i...skomplikowana. Przerobiłam całkiem sporo par rzęs i klei różnych marek...z marnym skutkiem. Rzęsy trzymały się kilka-kilkanaście minut i odpadały. Oglądałam wiele filmików instruktażowych jak nakładać rzęsy, przejrzałam i przeczytałam niejeden artykuł na ten temat. Jedyne czego do tej pory nie zrobiłam to nie zapisałam się na żaden kurs i nie poszłam do makijażystki na zakładanie sztucznych rzęs. :p A może powinnam? :p Sztuczne rzęsy to naprawdę fajny dodatek - może nie na co dzień, ale na jakieś większe wyjścia na pewno. Oko jest wtedy jeszcze większe, a makijaż wygląda ciekawiej. Nie chodzi mi o jakieś mega spektakularne rzęsy ale nawet te prostsze modele, które po prostu sprawiają że mamy więcej rzęs. W końcu nie każda z nas może pochwalić się firanką rzęs wywijających się pięknie jak po najlepszej zalotce...



Jakiś czas temu w moje ręce wpadły rzęsy i kępki rzęs marki Perhaeps. Byłam bardzo ciekawa czy moje kłopoty z nakładaniem rzęs się skończą i czy wreszcie będę mogła nakładać sztuczne rzęsy od czasu do czasu by moje oczy były jeszcze większe. ;)












W paczuszce od marki znalazłam jedno opakowanie rzęs na pasku LADY oraz jedno opakowanie KĘPEK RZĘS o trzech długościach.


Opakowania są proste, nie zajmują wiele miejsca a dodatkowo w środku znalazłam kleje o pojemności 1 ml.

PERHAEPS - paski rzęs LADY

Rzęsy na paskach LADY - zalotne i kuszące spojrzenie w kilka chwil. Długie, naprzemiennie ułożone włoski zapewniają całkowicie naturalny efekt w przypadku oczu dużych, okrągłych, głeboko osadzonych oraz w kształcie migdała. Elastyczny i bezbarny pasek idealnie dopasowuje się do oka, tworząc trwałe uzupełnienie makijażu dziennego i wieczorowego. Niezwykły komfort w noszeniu zapewniają lekkie, naturalnie cieniowane włoski. 

Cena: 13,99 zł
Dostępność: nocanka.pl | wizaz24.pl


Wybrałam ten konkretny model ze względu na jego delikatny wygląd, ale także to, że mają pasować do oczu dużych i okrągłych a takie właśnie posiadam. Może nie mam ogromnych oczu ale nie są też małe i w sumie nie raz usłyszałam, że mam duże oczy. ;)

Model wygląda naprawdę ładnie, naturalnie i lekko. I rzęsy również są bardzo lekkie a pasek giętki. W środku mamy jedną parę rzęs, która przy odpowiednim użytkowaniu wystarczy nam spokojnie na ileś-naście lub ileś-dziesiąt użyć. 

Tylko, co to znaczy odpowiednie użytkowanie w przypadku sztucznych rzęs? Po pierwsze trzeba być delikatnym - nie ciągniemy na siłę, nie zdejmujemy ich przy pomocy olejków/mleczek/płynów micelarnych bo wtedy po prostu szybko się zniszczą. Gdy je zdejmujemy wystarczy delikatnie ciągnąć z jednej strony a następnie bardzo delikatnie pozbyć się kleju - można to robić za pomocą paznokci (delikatnie!) albo opuszków palców. 

Jak nakładać?
Po wyjęciu ich z opakowaniu przymierzamy wpierw do oka - jeśli są za długie wówczas przycinamy delikatnie z zewnętrznej strony. Następnie na pasek nakładamy niewielką ilość kleju - tyle by się nie rozlewał. I czekamy aż klej podeschnie. Nie może być mokry, powinien być taki elastyczno-klejący (o ile rozumiecie o co mi chodzi). Najlepiej odczekać od 30 do 60 sekund. Następnie przykładamy rzęsy do oka, najpierw środek (jak najbliżej linii rzęs), a potem boki i delikatnie dociskamy. I teoretycznie powinien być to koniec, a rzęsy powinny trzymać nam się aż do zdjęcia. 
Nim nałożymy sztuczne najlepiej jest mieć pomalowane już oczy a rzęsy podkręcone na zalotce i wytuszowane i dopiero wtedy nałożyć sztuczne. Można je wytuszować też później ale wtedy żywotność sztucznych będzie krótsza.

Jak to wyglądało u mnie? Niestety sporo się nadenerwowałam. A nie robiłam tego pierwszy raz, ale w sumie za każdym razem z takim samym skutkiem. Nadal ze mnie laik w tym temacie albo...o tym za chwilę.


Poniżej widzicie moje oko i rzęsy bez ani grama makijażu. Moje rzęsy rosną dosyć...dziwnie i zawsze ale to zawsze mam problem z ich wytuszowaniem jeśli nie mam ich poczernionych henną. Nigdy nie chcą wytuszować się u samej nasady nieważne jakiej szczoteczki bym nie użyła i czy maluję je sama czy robi to ktoś inny. Nie są ani za rzadkie ani gęste, ani za długie ani za krótkie - takie średnie po prostu. 

Drugie zdjęcie jest już wykonane z rzęsami LADY. W sumie wygląda to całkiem nieźle a oko od razu takie ładniejsze. ;) Było to jedyne ujęcie jakie mi się udało i jedyne gdzie rzęsy się jako tako trzymały. Właściwie prawie ich nie czułam na rzęsach, więc jeśli wytrzymałyby dłużej to byłabym naprawdę zadowolona. Lekkie rzęsy, których nie czuć na oku? Świetna sprawa. :)

Ale jest jeden haczyk - rzęsy nie chcą mi się przyklejać przy linii rzęs - tak jakby nie było tam miejsca i albo przyklejają się dużo poniżej linii na samych rzęsach albo na skórze ponad linią rzęs. Rzadna z tych opcji nie jest ani wygodna ani trwała. 
Na dole są jeszcze dwa zdjęcia - jedno gdzie mam tylko wytuszowane swoje rzęsy, drugie gdzie widać w jakim miejscu rzęsy się przykleiły. Ciekawiej wyglądają ze sztucznymi, zwłaszcza na jakieś wyjście - nadal wyglądają dość naturalnie, prawda? (zdjęcie wyżej). Własne są fajne, no ale...wiadomo. ;)



W sumie miałam nadzieję, że będzie lepiej. Tyle razy już próbowałam nakładać rzęsy, że myślałam, że w końcu się uda. Na razie doszłam do wniosku, że mam dziwny kształt oczu i rzęsy mi dziwnie rosną dlatego ani nie chcą dobrze się tuszować (widać to od góry) ani nie mogę na nie nałożyć sztucznych rzęs.
Będę jednak dalej próbować - może je przytnę do połówek albo spróbuję nauczyć się nakładać je od dołu - metodą odwrotną.
I od razu zaznaczam, że nie jest to wina rzęs bo widziałam już te rzęsy w akcji u innych i im się trzymają a dziewczyny są zadowolone - po prostu ja mam jakieś dziwne oczy. :p



 A co z kępkami? Teoretycznie powinno być łatwiej, prawda?

PERHAEPS - KĘPKI RZĘS różnej długości MIXED 60 szt.

Doskonały sposób na modelowanie kształtu oka. Aplikując kępki short w wewnętrznym kąciku, medium na środku linii powieki, a long w zewnętrznych kącikach oczu, otrzymujemy najbardziej zalotne i powabne kocie spojrzenie. nie dobraną stylizację i pozwala uzyskać dowolny efekt w zależności od potrzeb. lekkie bezwęzełkowe rzęski o stożkowatym zakończeniu gwarantują naturalny efekt, do złudzenia przypominając prawdziwe rzęsy. 

Cena: 13,99 zł
Dostępność: nocanka.pl | wizaz24.pl

Kępki tym różnią się od pasków, że nie są na pasku. :p A tak na poważnie to po prostu jest to kilka rzęs złączonych w jedną ale wygląda to zdecydowanie bardziej naturalnie, zwłaszcza gdy na końcu wytuszujemy rzęsy.

W przeciwieństwie do pasków kępek nie trzeba przycinać - wybieramy po prostu odpowiednią i interesującą nas długość, nakładamy ociupinkę kleju, odczekujemy chwilę i przyklejamy. W opakowaniu z kępkami MIX znalazłam zamiast białego (zmieniającego się na transparentny) - czarny klej, który w sumie wydaje mi się nawet bardziej pasujący. Po przyłożeniu i dociśnięciu kępki nakładamy następne, aż efekt nas zadowoli. Potem możemy wytuszować rzęsy by wyglądały jeszcze bardziej naturalnie. 


Minusem kępek jest na pewno ich czas zakładania - potrzeba do tego więcej czasu niż do pasków rzęs, ale efekt jest o wiele bardziej naturalny. Dodatkowo jeśli gdzieś przerzedzą nam się rzęsy to dzięki kępkom możemy to zniwelować aż nam odrosną. 


Ze zdejmowaniem jest już trochę inna sytuacja, zwłaszcza gdy wytuszujemy rzęsy. Trzeba najpierw rozpuścić tusz, więc najczęściej kępka nie nadaje się później do użytku. Ale w opakowaniu mamy 60 sztuk więc w zależności od tego ile użyjemy mogą starczyć nam przynajmniej na 4-5 makijaży. 


Z nakładaniem kępek poszło mi już trochę łatwiej, ale chyba dlatego że doklejałam je do nasady oraz do samych rzęs nakładając klej delikatnie poniżej nasady kępki. Dzięki temu się przyklejały i trzymały. Niestety zdjęcia z wytuszowanymi już rzęsami przez przypadek usunęłam, ale pokażę kiedyś makijaż z ich użyciem. 
Kępki tak jak i paski były w sumie niewyczuwalne na oku, nie miałam problemu z mruganiem, a dzięki kępkom (nałożyłam je tylko w zewnętrznych kącikach) rzęsy wyglądały zalotniej. :)





O ile nakładanie pasków nadal sprawia mi problemy o tyle z kępkami radzę sobie coraz lepiej - najważniejsze w nich to po prostu przeznaczenie większej ilości czasu.
Zarówno paski jak i kępki rzęs od PERHAEPS zaskoczyły mnie swoją delikatnością, lekkością jak i naturalnością w wyglądzie. I całkiem przyjemna cena. :)


Znasz rzęsy Perhaeps? Lubisz sztuczne rzęsy? A może stronisz od takich wynalazków? Lub tak jak ja masz problemy z ich nakładaniem? 


instagram @iliz_beauty

Copyright © iliz