Waiting for sunset... [manicure]
Widziałam kiedyś podobne zdobienie u którejś z polskich blogerek paznokciowych, troszkę je zmieniłam i tak oto mamy ptaki czekające na zachód słońca.
Jak to przy gradiencie bywa lakierów zawsze sporo się używa. ;) I tym razem zamiast hybryd mam tradycyjne lakiery. :) Przy okazji wypróbowałam nową bazę peel-off od Euro Fashion, która sprawdziła się świetnie. :)
Ponadto wykorzystałam biały lakier Sophin jako bazę pod gradient, top Seche Vite (przez nieuwagę niektóre ptaszki delikatnie rozmazałam, wiadomka) i czarny lakier do stemplowania od B. loves plates w ich starej-starej etykiecie (dobija już dna, ale mam już drugi). Do gradientu wykorzystałam lakiery: Bourjois (Rouge in style), Salon Perfect (Traffic Cone), KIKO (279) oraz My secret (Midnight walk). Do tego wzory z płytek Born Pretty Store: BP-58 i BP-75.