Matowe kredki do ust od Golden Rose, nr 02 i 13

W przerwie między stylizacjami paznokci a recenzjami lakierów pora na coś do makijażu. Ostatnio były paletki, dziś kredki do ust. Obie otrzymałam na Meet Beauty, przy czym ciemniejszą wybrałam sobie sama, a druga znalazła się w pudełku z nagrodą za zdobienie.
Z uwagi na średnie warunki atmosferyczne zdjęcia na twarzy były dosyć trudne. Różnica w kolorze skóry jest widoczna, ale to były też dwa inne dni i inne "nasłonecznienie". Bez małych poprawek w programie też się nie obyło, choć najwięcej kłopotu sprawiła mi jaśniejsza niż ciemniejsza kredka.


To nie moje pierwsze tego typu produkty. Mam też kredkę do ust od Lovely (czerwoną), ale tamta jest bardziej połyskliwa. Tu zaś mamy do czynienia z matem.


Kredki z wyglądu przypominają te duże świecowe do malowania dla dzieci. Opakowania są czarne wraz z nasadką chroniącą szminkę. Kolor możemy odróżnić po kolorowej nasadce z drugiej strony. 
Na kredce znajdziemy takie informacje jak nazwa marki, numer koloru, skład, pochodzenie. Na nakrętce zaś jest naklejka opisująca krótko z czym mamy do czynienia.


MATTE LIPSTICK CRAYON
Aksamitna, matowa pomadka  w kredce. Miękko się rozprowadza zapewniając długotrwały efekt nawilżenia.


Kredki rzeczywiście miękko się rozprowadza choć do nadania idealnego konturu ust się nie nadają i tu musimy już wspomóc się pędzelkiem. Co prawda na zdjęciach użyłam tylko kredek i jakoś dałam radę ale możecie też zobaczyć różnicę w samym konturze moich ust. Przy ciemnej poprawiłam niektóre miejsca nadając ustom bardziej pełnego wyglądu, przy jasnej już tego nie zrobiłam i usta są bardziej wąskie. ;)

Kredka choć matowa nie daje takiego mega matu. I ten efekt końcowy bardzo przypadł mi do gustu. Usta po jej użyciu nie są wyschnięte, choć też nie jakoś mocno nawilżone.
Przy ciemnych kolorach, jeśli macie suche skórki na wargach, może to być widoczne. Dobrze jest zrobić peeling ust i na kilka minut przed nałożeniem koloru posmarować usta pomadką ochronną (potem ją wytrzeć w chusteczkę, bo wazelina średnio lubi się z matowymi produktami do ust).

Jeśli chodzi o trwałość to dopóki nie jem i nie piję wytrzymuje na ustach długo. Przy posiłkach zaczyna znikać, choć raczej równomiernie. Oczywiście u kogoś może być inaczej, bo np. moje usta są jak moje paznokcie. Nie lubią gdy coś jest na nich za długo. ;)


Jeśli chodzi o kolory, to jedna jest ciemna druga zaś w jasnej kolorystyce. I o ile takich jasnych używam od czasu gdy się maluję o tyle ta ciemna jest pierwszą jaką posiadam w tak ciemnym kolorze. Mam co prawda ciemną czerwień i fuksję, ale 02 i tak jest od nich ciemniejsza. ;)


Numer 02 to bardzo ciemna czerwień. Według jednej ze stron porównującej kolory jest to czarna róża. Dla mnie to też kolor bardzo dojrzałej ciemnej wiśni. 
Z jasną karnacją wygląda naprawdę ciekawie. Do zdjęć jest przepięknym kolorem, na wyjście trochę chyba dla mnie za odważnym. ;) Choć kto wie...?


Nr 13 jest trudny do uchwycenia. To taki średnio jasny różowo-czerwony kolor. Różowy nude. Bezpieczny kolor, dobry dla jasnej cery. Przy ciemnej karnacji może być zbyt blady.

A jak wyglądają na ustach?












Kredki są bardzo fajne i pewnie w przyszłości dokupię jakieś inne kolory. Cena też jest całkiem niezła, bo za 11,90 zł mamy ciekawy produkt do ust. Zdecydowanie warty wypróbowania. :)

instagram @iliz_beauty

Copyright © iliz