Z dzienniaka na cudaka, czyli kolorowe oczko

Cześć! Ostatnio zarzucam was albo jakimś mejkapem albo paznokciami, ale recenzja też się pojawi, jednak na nią potrzebuję więcej czasu. W tym tygodniu to ja przeprowadzam wszystkie zajęcia z dziećmi bo mojej opiekunki nie ma a panie które przychodzą bo ja nie mogę być z nimi sama stwierdziły, że mam się uczyć. ;) W sumie źle nie jest choć czasami to co jest w programie to za mało więc trzeba ruszyć głową. ;) Dobrze że mamy magnetofon bo dzieciaki uwielbiają muzykę a tyle jest przy niej zabaw że głowa pęka. :)
No dobrze, ja od rzeczy piszę ;) a tu czeka świeżutki pościk. Dziś możecie obejrzeć sobie kilka zdjęć oczka, które zmalowałam na makijażu który miałam tego dnia w pracy (znaczy się nie dziś, a w poprzednim tygodniu ;)).


Zdjęcia niestety nie do końca wyszły, no ale...photo oka wciąż się uczę. ;) Jak możecie zobaczyć niżej oczko zbytnio się nie wyróżnia. Delikatny matowy roztarty brąz i połyskliwa zieleń (średni taki, jakby mech) na dolnej powiece. Taki zwyklaczek, nic nadzwyczajnego, co każdy może zmalować na powiece. :)


Ale mnie naszło na malutkie szaleństwo i tak oto z takiego zwyklaczka powstał cudaczek. :D







Wielkiego szaleństwa nie ma bo nawet produktów nie użyłam nie wiadomo ile a i różowy eyeliner trochę krzywo wyszedł, ale co tam. Następnym razem wyjdzie lepiej (albo tragiczniej xD).

instagram @iliz_beauty

Copyright © iliz