Pierwsza aktualizacja włosowa (sierpień 2013)

Trochę spóźniony post....ale jest ;) Pierwsza włosowa aktualizacja na blogu :) Marzą mi się piękne, zdrowe włosy i mam nadzieję, że po jakimś czasie uda mi to to marzenie zrealizować.

Od kwietnia schodzę stopniowo z koloru, a właściwie to już od lutego tego roku. Przestała podobać mi się czerń na moich włosach - byłam do tego koloru zbyt blada, a może przyczyniła się do tego również długość włosów. Stwierdziłam, że mimo wszystko najlepiej czuję się w dłuższych włosach :) No i oczywiście denerwowały mnie odrosty :/ 
Wiem, że ciemne farby są zdrowsze dla włosów (a w ogóle to henna) ale nie udałoby mi się ich ufarbować i nie mieć zbyt ciemnych włosów albo nawet czarnych. Dlatego fryzjerka zaproponowała pasemka. Pierwsza wizyta była w kwietniu, a druga w 2tyg. sierpnia. Zdjęcie poniżej przedstawia moje włosy prosto od fryzjera. Przy okazji zostały nieco przykrócone i bardziej wyrównane na długości, choć nie są jeszcze równe (pozostałości po bobie z poprzednich wakacji). 
Kolor już bardziej przypomina blond (a nie spalone siano). Razem z fryzjerką zauważyłyśmy, że wyszło nam bardzo delikatne ombre tylko, że w wersji odwróconej ;)
Czemu muszę mieć taki duży nos T_T

 
Z fleszem. Tutaj zdjęcia z 29sierpnia, robione wczesnym wieczorem, po rozczesaniu palcami warkoczy jakie tego dnia nosiłam. 
I bez flesza. 

W sierpniu nie udało mi się olejować włosów tak jak sobie zaplanowałam (zrobiłam to może z 4razy), ale za to 3razy na tydzień miałam na włosach maskę, co najmniej pół godzinki. Kilka razy też robiłam na koniec mycia płukankę octową. 


Co używałam?
  • Szampony: Timotei z różą z Jerycha Moc i Blask (najczęściej), Timotei z różą z Jerycha Intensywna Odbudowa (ze 3 razy), Barwa - szampon Żurawinowy (kilka razy), Cien - 7 ziół i aloes (chyba 3 razy);
  • Odżywki d/s: Garnier Goodbye Damage, Isana biało-czerwona (ochrona przed promieniami UV);
  • Odżywki b/s: Isana w sprayu (z olejkiem arganowym), spray DIY: woda + gliceryna (kilka razy)
  • Maski: Garnier Goodbye Damage (najczęściej), Biovax keratyna + jedwab (kilka razy), Alterra granat i aloes (1 raz), 2razy zrobiłam też domowe maski (jedna bodajże z imbirem, a druga z olejkiem rycynowym i jajkiem);
  • Ochrona końcówek: Biovax serum A + E, Joanna Argan Oil jedwabisty eliksir;
  • Oleje: moja mieszanka (olejek Babydream niebieski + olejek Alterry migdał i papaja + olejek rycynowy)


~Postanowienia *włosowe* na wrzesień~
  1. Olejować włosy przynajmniej 3razy na tydzień.
  2. Stosować metodę OMO podczas mycia.
  3. Związywać jakoś włosy do spania (bo inaczej wstaję z prawdziwym ptasim gniazdem na głowie:/).
  4. Kupić jakąś odżywkę b/s którą nakłada się tak jak zwykłą odżywkę, ale się już jej nie spłukuje. Myślę o Joannie (nie pamiętam dokładnie nazwy, ale jak zobaczę opakowanie to będę wiedziała o co mi chodziło).
  5. Zacząć stosować suchy szampon - po umyciu, aby przedłużyć "świeżość włosów chociaż o jeden dzień.
I to by było na tyle. Pięć punktów na razie mi wystarczy. Zaczęłam dodatkowo od września brać Capivit A + E - zobaczę czy cokolwiek mi da. A od października...a to napisze wam już pod koniec września co zamierzam stosować w październiku oraz czy udało mi się przestrzegać mojej listy :)

A jakie są wasze włosowe postanowienia na wrzesień?

Komentarze

instagram @iliz_beauty

Copyright © iliz