Projekt u Zakochanej: Nasze święta (tym razem makijaż)

Dziś witam was propozycją świątecznego makijażu, który tak naprawdę nada się na wiele okazji - przy okazji ujrzycie tę samą wersję w różnych wersjach, tzn. chodzi o ustawienia aparatu i inne światło: z lampą błyskową i bez.






 

No to lecimy. ;)
Postawiłam na bezpieczne brązy, ale opalizujące oraz opalizującą wanilię, która zrobiła się ciut inna. ;) Załamanie roztarłam (nie dość dobrze, co widzę dopiero na zdjęciach) taką jakby morelką/brzoskwinką z mojej dużej palety 120 cieni.





Spora różnica w zdjęciach, prawda? Dziś akurat udało mi się zrobić zdjęcia rano, ale w tygodniu niestety to niemożliwe i muszę się na razie posiłkować lampą błyskową, która potrafi ciut przekłamywać i rozjaśniać, choć fotografii makijażu wciąż i wciąż się uczę. :)

A teraz bonusik. ;)






Zdjęcia z rąsi, bo nie chciało mi się biec po statyw. ;P

Wiem, że bronzer nie do końca nałożony tak jak być powinien, ale...wciąż się uczę. ;)


instagram @iliz_beauty

Copyright © iliz