kosmetyki do makijażukosmetyki kolorowepuder do twarzypuder matującypuder prasowanyrecenzjaswatcheVirtual
Virtual: puder do twarzy naturalny Pure Mat, nr 708
Witajcie! Dziś o pudrze do twarzy Virtual. :) Mam go już jakiś czas i całkowicie wyrobiłam sobie o nim zdanie. :)
Z uwagi na moją mieszaną cerę puder do twarzy to mój must have. Nie może być rozświetlający, bo od tego mam rozświetlacz. Musi być matujący. I już. Najlepiej jakby z podkładem matowił strefę T na cały dzień, ale takiego cudu jeszcze nie znalazłam. ;) Więc muszę zadowolić się kilkoma godzinami nie-świecenia-się.
Producent: JOKO Cosmetics
Puder prasowany Colour CollectionWyjątkowy puder w eleganckiej puderniczce z lusterkiem i przewiewnym miejscem, w którym umieszczona jest wysokiej jakości gąbeczka.Wszystkie pudry poddane są procesowi bardzo drobnego rozdrobnienia cząstek, dzięki czemu są tak jedwabiste w dotyku. Zawierają mikrodrobinki rozpraszające światło, które sprawiają, że skóra wygląda świeżo i promiennie.Dodatkowo zawarte w nich składniki odżywcze chronią i regenerują skórę, pozwalając jej swobodnie oddychać. Pure Mat: Puder matujący. Mozaika specjalnie dobranych kompozycji pigmentów, doskonale wyrównuje koloryt skóry. [źródło]
Marka: Virtual
Pojemność: 12 g
Cena: ok. 17 zł
Od razu zaznaczam, że nie kupiłam tego pudru sama tylko go dostałam. Jeszcze w poprzednim roku.... ;) Odcienia nie wybierałam i kiedy przyszedł to troszkę się przeraziłam. Że jest zbyt ciemny dla mnie.... Przecież ja taki bladzioch - zawsze najjaśniejsze wybieram. Odstawiłam go na jakiś czas i nie ruszałam. Ale któregoś razu zapodziały mi się moje pudry. Jak? Nie mam pojęcia. :D
I w ręce wpadł mi ten. Myślę sobie: no nic, przypudrować się muszę. Zobaczymy. Użyłam pędzla dotykając nim tych jaśniejszych punktów. I co? Byłam zaskoczona, że jednak wcale taki ciemny jest jest. Ładnie zmatowił podkład, nic nie przyciemnił.
Konsystencję ma...satynową. W dotyku. Jest bez żadnych drobinek, czyli tak jak lubię. Na upartego ciemnymi kawałkami możemy delikatnie wykonturować twarz, ale bardzo bardzo delikatnie. Prawie niewidocznie, taki delikatniutki cień, ale trzeba sporo tego nałożyć. ;)
W środku ma lusterko i gąbeczkę, która jest naprawdę dobra! Przyjemna w dotyku, dobrze wykonana, przyjemnie mizia się nią po twarzy. ^ ^
Samo opakowanie także jest dobre. Solidnie wykonane, ma lusterko w środku a miejsce na gąbeczkę ma dziurki dzięki czemu jest przepływ powietrza, choć w torebce to może niezbyt dobre wyjście. ;)
Z serii mozaikowej są 3 kolory: transparentny, naturalny i opalony. Mój to: naturalny 708. Chyba udało mi się oddać dobrze jego kolory na zdjęciach i swatchach.
Przyjemny puder w całkiem przystępnej cenie. Z podkładem matuje mi buzię na jakieś 6 godzin, więc to całkiem niezły wynik.
Nie zauważyłam aby po nim wyskakiwali mi jacyś nieprzyjaciele na twarzy. ;) Zresztą teraz już wiem, że to co mi wyskakuje na brodzie to wina hormonów w trakcie i po okresie kiedy lepiej-ze-mną-nie-zadzieraj-bo-mam-te-dni. :D
Możliwe, że zdecyduję się na wersję transparentną, kiedy wykończę ten, choć na razie ubyło mi go bardzo mało pomimo dosyć częstego używania od kilku miesięcy.
Znacie? :)
4 komentarze