Rysunkowo małe. Dziś niekosmetycznie a hobbystycznie :)

by - poniedziałek, stycznia 27, 2014

EDIT (28.01.2014)

Witajcie :)
Się rozchorowałam.... Mówi się trudno. Będzie czas na pisanie rozdziału magisterki ;)

Nie wiem czy kiedykolwiek wam wspominałam, ale lubię malować i nie chodzi mi tutaj wcale o makijaż ;) Mniej więcej z pójściem na studia (troszkę wcześniej, bo w sumie już w liceum) zaczęłam sobie "bazgrolić" po kartkach. I zastanawiało mnie - bo lubiłam przeglądać strony z obrazkami :) - jakim cudem autorzy tych prac tak! malują? (zastanawiałam się nad tym już tak mniej więcej w gimnazjum ;) ) i przeglądając Internet wywnioskowałam, że robią to w programach graficznych na komputerze. W tych samych (lub podobnych) gdzie ja zaczęłam nieudolnie tworzyć wówczas blogowe (onetowskie) nagłówki ;)
I tak sobie zaczęłam bazgrać myszką w programach. Bo przecież tabletu (graficznego w gwoli ścisłości ;) ) nie miałam i chyba na razie mieć nie będę. Na początku robiłam zdjęcia swoim kartkowym pracom i "kolorowałam" je w programie..... ;)

No to luz, blues i lecimy xD
Widzicie TE proporcje na niektórych pracach!? O gosh... :D
I te początki cieniowania haha xD
Pani czarownica na konkurs (zastanawiałam się nad redraw'em tego rysunku ale jakoś tak schodzi). Pani wojowniczka z zaczepiastymi ;P proporcjami. Kolejne 3 dziewoje próbujące być modelkami ;) pani ze szpadą - en garde! Pani z różą i masakryczną dłonią (o sukni nie wspomnę ;) ). Tancereczka-piruteczka. 


I ten lepszy już okres, kiedy zaczęłam przeglądać tutoriale i szlifować swoje umiejętności. Prace poniżej z okresu 2012/2013.
Wszystko namalowane MYSZKĄ!
Pierwsza z lewej - moja bohaterka Kyria. Druga bohaterka - Nikita. Pani "ze szklanymi oczyma" (tak sobie jakoś nazwałam hehe) ;) Ta pani nr 4 na górze (z telefonem ;) ) to ja we własnej osobie ;P Z ciemnymi włosami wtedy jeszcze. Była to pierwsza z moich bardziej udanych prac, gdzie uczyłam się cieniowania w programie :)
Pan wyciągający rączkę to Frankenstain z Noblesse (jaka manga) dla znajomej. Pani z za grubą szyją. Pani z "zębami". Rąsia :D Kwiatek jest moim tłem w komórce ;)

Jedna praca w kilku wersjach :)

Ta Gryfonka to nie Hermiona ;)

Moja "opowiadaniowa" bohaterka. Komisz dla znajomej z sieci. I praca na konkurs - laleczka ;)

I żeby nie było, że same panie malowałam ;) Panowie też są :>
Za pierwowzór pierwszego pana posłużył mi młodszy brat :) Nie miał wtedy długich włosów - teraz ma długie i gęste, ale bez grzywki (btw. ma gęstsze włosy ode mnie T.T why.....)
Drugi pan co to widać jego plecy to mój bohater, a właściwie to nawet dwóch to podobni do siebie ;)
I trzeci bohaterek ;)

Mój ulubiony i jak do tej pory jestem z niego najbardziej zadowolona bohater Shane, a na drugim widzicie aktora Toma Wellinga, który grał Clarka Kenta/Kal-El'a w Tajemnice Smallville.


Spora część prac opiera się na zdjęciach gdzie ćwiczę proporcje, światłocienie, układanie się ubrań. Często mieszam kilka zdjęć, dodaję coś od siebie i coś mi wychodzi ;)

Kiedyś myślałam, że się nie da... No bo jak myszką - to za trudne. Ale trochę wprawy i człowiek daje jakoś radę. Może nie jest rewelacyjnie i nie da się zrobić super szczegółów ale i bez tableta i piórka daje się radę :)

Też zauważyliście, że moje tła są dosyć schematyczne ;D Chyba najlepiej wyszła mi sofa.

Nie powiem, że malowanie trwa krótko. Bo czasami schodziło mi dniami, a nawet tygodniami. Obecnie częściej sięgam po ołówki i długopisy, ale jak pewnie zaliczę ten ostatni semestr co przede mną jest -.- to znów będę miała więcej czasu na takie komputerowe malowanie. 
A przecież mam jeszcze Was :)

Malowanie i blogowanie to moje dwie największe pasje w ostatnich okresach życia *u*

Jak się na to zapatrujecie?

You May Also Like

5 komentarze