Demakijaż z gąbeczkami Calypso + info o rozdaniu u...
Do demakijażu zawsze używałam wacików kosmetycznych, ale jakiś czas temu trafiłam w Rossmannie na gąbeczki do demakijażu Calypso i...zaciekawiły mnie :) Jako, że nie są zbyt drogie, bo kosztują mniej niż 5zł (czyli równowartość 1,5 opakowania wacików kosmetycznych - tych tańszych) zakupiłam je. I muszę powiedzieć, że to ciekawy gadżet.
W opakowaniu są dwie gąbeczki z dziurkami przez co wyglądają trochę jak spłaszczony ser szwajcarski ;) Po otwarciu okazuje się, że gąbeczki nasączone są jakimś tonikiem przez co nie robią się suche.
Są delikatne dla oczu i wystarczy nasączyć je micelem lub tonikiem lub mleczkiem i zmywamy. Wygląda to tak jak w przypadku wacików kosmetycznych. Po zmyciu makijażu myjemy je - niestety tusz do rzęs nie chce się z nich całkowicie zmyć - przez co robią się szarawe i nie wyglądają już tak ładnie. Ale wciąż są dobre do użytku.
Na drugi dzień gąbeczka może zrobić się strasznie sucha i twarda - można ją wtedy złamać - ale wystarczy nasączyć je wodą i voila! - gąbeczka gotowa do użytku.
Na zdjęciach dla porównania - nowiusieńka i używana gąbeczka. Kiedy gąbki wysychają stają się mniejsze - ale to normalne.
Ja je polubiłam. Używam ich zamiennie z wacikami.
To także fajny gadżet podczas wyjazdów. Nie trzeba brać mnóstwa wacików - wystarczy jedna gąbeczka :)
Ma ktoś? Poleca?
U niissley90 trwa rozdanie rosyjskich kosmetyków - mnie strasznie ciekawią te LoveMeTooOrganic??? (chyba dobrze to napisałam?) i balsam przeciw wypadaniu włosów.
Może się uda :)
7 komentarze