Obecnie ulubiona fryzurka - warkoczykowo
Jak zapowiedziałam, tak piszę :)
W tym poście chciałabym pokazać wam moją ulubioną obecnie na upały fryzurkę. Składa się ona z warkoczyków, za każdym razem wygląda ciut inaczej, ale podstawy są te same.
Zdjątka (nie są najlepszej jakości, ale jedyny aparat cyfrowy jaki posiadam to ten w komórce):
Jak wykonuję tę fryzurkę?
Otóż, na początek robię przedziałek, najlepiej z boku głowy. Następnie rozdzielam włosy na dwie części, a te na kolejne. na ogół jest ich 4 lub 5. Następnie plotę warkoczyki tylko, że trochę inaczej.
Nie do końca wychodzą mi jeszcze typowe dobierańce więc robię je po swojemu, bardziej przypominające zwykły warkocz.
Górę jednej z partii rozdzielam na dwie części i przeplatam a następnie dodaję kolejne pasma, a kiedy są już splecione robię dalej zwykły warkocz na końcu wiążąc małą gumeczką (później na ogół je zdejmuję, przypinając wsuwki). I tak kolejne partie.
Kiedy mam już gotowe warkocze oplatam nimi tył głowy i przypinam wsuwkami. Muszę tylko starać się tak je wsuwać aby było je najmniej widać - wciąż doskonalę tę fryzurkę.
Jej wykonanie zajmuje mi jakieś 5min, nie więcej jednak niż 10min.
Można ozdobić ją kokardkami, grzebieniami, czymkolwiek :)
Jest idealna na upały - nic mi nie zwisa, nie drażni, a włosy trzymają się spokojnie cały dzień.
Można ją wykonać na półdługich i długich włosach (przy czym tu będzie wyglądać efektowniej).
Jeśli będziecie chcieli mogę spróbować zrobić tutorial zdjęciowy. Dajcie znać :)
A jakie są wasze ulubione fryzury na upalne dni?
Buziaki,
Lyll
2 komentarze